Greg Hancock zrezygnował z DPŚ. Menedżer wyjaśnia dlaczego

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Greg Hancock
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Greg Hancock

Greg Hancock nie wspomógł Amerykanów w półfinale i nie pojedzie w barażu Drużynowego Pucharu Świata. Jego menedżer, Rafał Haj tłumaczy, że 47-latek wolał zrezygnować ze startu, by swoją szansę dostali młodzi zawodnicy.

Skład amerykańskiej kadry tworzą Ricky Wells, Gino Manzares, Luke Becker, Dillon Ruml i Broc Nicol. W półfinale żużlowcy zza oceanu pokazali się z niezłej strony i pokonali Czechów, dzięki czemu zjawią się na barażu w Lesznie.

Moc reprezentacji USA byłaby zdecydowanie mocniejsza, gdyby w składzie był Greg Hancock. Jego menedżer tłumaczy jednak, że zawodnik Get Well Toruń świadomie zrezygnował z jazdy w tegorocznym Drużynowym Pucharze Świata. - Z tego co wiem, Greg zrobił to, bo chce dać szansę młodym zawodnikom. Większość z nich nie ma wielu okazji, by ścigać się na europejskich torach, więc taki występ będzie dla nich dobrym doświadczeniem. Będą mogli się pokazać - tłumaczy Rafał Haj.

Trudno powiedzieć czy Hancock pojawi się jeszcze w przyszłości w reprezentacji. Możliwe, że nie zobaczymy go już w Drużynowym Pucharze Świata. - O to trzeba by pytać samego Grega. Zobaczymy, co będzie za rok, ale możliwe, że znów pojadą wtedy młodzi zawodnicy - stwierdza Haj.

Hancock ma teraz mniej obowiązków. Przerwę mają rozgrywki PGE Ekstraligi, a najbliższy turniej Speedway Grand Prix zaplanowano na 22 lipca. - Greg ma teraz nieco więcej czasu na odpoczynek i z tego korzysta. Regeneruje siły przed kluczową fazą sezonu - kwituje Rafał Haj.

ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla Dzień z Januszem Kołodziejem (WIDEO)

Źródło artykułu: