Przed ostatnią gonitwą gospodarze prowadzili 34:32. W 12 biegu znakomicie spod taśmy wyszedł Joe Screen i wydawało się, że jego trzy punkty zapewnią zwycięstwo ekipie z Wimborne Road. Niestety, Brytyjczyk na jednym z okrążeń wpadł w dziurę i dał się wyprzedzić Simonowi Gustafssonowi. Dzięki doskonałej technice żużlowiec Piratów opanował jednak maszynę, uniknął uderzenia w bandę i obronił się przed atakami jadącego za nim Lewisa Bridgera. Poole przegrało wprawdzie ten wyścig 4:2, ale w całym spotkaniu padł remis.
- Wpadłem w dziurę i Simon Gustafsson wyprzedził mnie po wewnętrznej, ale na szczęście utrzymałem się na motocyklu, bo do upadku naprawdę niewiele brakowało. Szczerze mówiąc, myślałem, że on był bliżej mnie, niż to było w rzeczywistości, i że to był Bridger, a nie Gustafsson. To dlatego szeroko wszedłem w łuk. No, ale niestety - natknąłem się na dziurę i musiałem przymknąć gaz. Równie dobrze moglem jednak uderzyć w bandę i dać wygrać Orłom 5:1, więc jestem zadowolony, że udało mi się wywalczyć te dwa punkty. Oczywiście jestem rozczarowany, że zremisowaliśmy w całym spotkaniu, ale równie dobrze Bridger mógł mnie wyprzedzić i wtedy mielibyśmy mecz w plecy - powiedział "Maszyna".
Joe Screen w piątkowym meczu pojawił się na torze czterokrotnie, zdobywając 6 "oczek" i 2 bonusy.