Stanisław Chomski (trener Cash Broker Stali Gorzów): Gratuluję rywalom. Okazali się lepsi jako zespół. My mieliśmy trochę dziur. Moi zawodnicy młodzieżowi nie sprostali bardziej doświadczonym żużlowcom z Wrocławia. Ktoś powiedział, że były wzloty i upadki moich zawodników. Dziewięć zer, w tym cztery juniorskie i tylko sześć biegów wygranych, to troszeczkę za mało. Przegrywaliśmy starty. Później na dystansie trudno było coś zrobić na bardzo trudnej nawierzchni.
Rafał Dobrucki (trener Betard Sparty Wrocław): Dziękujemy za walkę chłopakom. Było trudno. Początek był niemrawy, a cały mecz na styku. Trudno mówić o biegu na przełamanie. Zrobiliśmy dobrą robotę, cieszymy się ze zwycięstwa i jedziemy dalej. Rewanż był godny tego, co nas spotkało w pierwszej rundzie. Przegraliśmy u siebie i to był wypadek przy pracy.
Martin Vaculik (Cash Broker Stal Gorzów): Chciałbym pogratulować drużynie gości, którzy naprawdę pojechali dobre zawody. Byli szybcy na tym torze, a my po prostu przegraliśmy to spotkanie, co jest bardzo przykre. Ostatnio ponieśliśmy porażkę w kilku meczach i myśleliśmy, że tutaj się uda wygrać. Wrocławianie są bardzo mocną drużyną, to są świetni zawodnicy. Co do mojego występu, jest już dobrze. Można gdybać, czy gdybym coś pozmieniał, to byłoby lepiej. Może tak, a może byłoby gorzej. Dołożyłem cenne punkty, ale nie wystarczyło to, by zwyciężyć. Trafiliśmy na bardzo mocnego przeciwnika.
Vaclav Milik (Betard Sparta Wrocław): Bardzo dobrze jeździło mi się na gorzowskim torze. Dwa lata temu byłem tutaj pierwszy raz, a teraz był to mój trzeci raz. Nie mogę powiedzieć, że któregoś razu było źle, bo zawsze dobrze udało mi się tutaj występować. Tor był trudniejszy, przyczepniejszy, ale naprawdę dobrze zrobiony i było ściganie.
ZOBACZ WIDEO Filmik promujący finał Lotos MPPK w Ostrowie Wlkp. (WIDEO)