Orzeł - Polonia P.: "Miałem związane ręce" (komentarze)

WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Orzeł Łódź
WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Orzeł Łódź

W meczu Nice 1 LŻ Orzeł Łódź pewnie pokonał na swoim torze pilską Polonię. Goście stracili również punkt bonusowy, a tym samym mogą nie awansować do fazy play-off

Tomasz Żentkowski (menedżer Euro Finannce Polonii Piła): Przede wszystkim gratuluję Januszowi wygranej. Zrobił to co do niego należało. My przyjechaliśmy tutaj minimum po bonus. Niestety go nie ma, po prostu czegoś zabrakło. Zawodnicy mieli nierówną formę, bo były wygrane i przegrane biegi. Do tego taśma Wadima w rezerwie taktycznej. Tak naprawdę miałem związane ręce. Nie było gdzie i kiedy zrobić rezerwy taktycznej, bo nie było lidera. Adrian Cyfer zainwestował w silnik, który dzisiaj w ogóle nie jechał. To jest żużel, to jest sport. Sezon się jeszcze nie skończył. Jedziemy mecz z Rzeszowem. Musimy przed naszą publicznością pokazać się z jak najlepszej strony i czekać na wynik Wybrzeża Gdańsk w Daugavpils.

Janusz Ślączka (trener Orła Łódź ): Szkoda, że jeszcze duży problem ma Robert Miśkowiak. Po treningu myślałem, że będzie dużo lepiej. Pierwszy bieg wygrał, później coś zmienił. Nie może trafić. Jeśli by pojechał jeden mecz dobrze, to myślę, że to już pójdzie. Możemy jechać lepiej, bo drużyna z meczu na mecz jedzie bardziej skutecznie. Na pewno nie było dobrze, jeśli drużyna przegrywała, zwłaszcza u siebie. Gubiliśmy w dziwny sposób punkty, ale dzisiaj nadrobiliśmy to. Cieszę się, że w końcu dochodzi do niektórych zawodników, że trzeba popatrzeć gdzie jest kolega. Nie wolno go szprycować, dać się rozpędzić i nie zamykać drogi. Na tym jazda na żużlu polega.

Tomasz Gapiński (Euro Finannce Polonia Piła): Nastawialiśmy się na zwycięstwo, ale cel minimum to był bonus. Nie będę tu przeklinał, ale wiadomo czym to dla nas grozi. Matematyczna szansa jest, ale to nie zależy tylko od nas. Daliśmy dzisiaj ciała, każdy z nas gdzieś te punkty pogubił. Te długie przerwy i polewania też nas trochę wybiły z rytmu, a gospodarze wiedzieli co robić. Zasłużenie zwyciężyli, gratulujemy.

Rohan Tungate (Orzeł Łódź): Całkiem inne spotkanie niż w poprzednim tygodniu. Jestem bardzo zadowolony z juniorów. Przed meczem ich podejście było inne. Chcieli wygrać. To jest to czego potrzebowaliśmy. Teraz wiem na co ich stać i mam nadzieję, że powtórzą to w Krakowie. Naprawdę chcemy tam wygrać. W zeszłym tygodniu mieliśmy zimny prysznic. Jestem już trzeci sezon w Łodzi i chcę wygrywać dla Orła.

ZOBACZ WIDEO Zobacz na czym polega praca komisarza toru (WIDEO)

Źródło artykułu: