- Wszyscy mówią, że z Unią Tarnów nie mamy żadnych szans. Ja ten jeden procent dla nas jednak widzę, bo to przecież tylko sport - mówi Witold Skrzydlewski. Wiele wskazuje na to, że jego Orzeł będzie mógł w niedzielę liczyć na doping wielu kibiców. Wstęp na mecz w ramach pierwszego półfinału play-off będzie bezpłatny. - Taką decyzję podjął zarząd klubu i seniorka rodu, Helena Skrzydlewska - dodaje prezes i główny sponsor łódzkiej ekipy.
Dlaczego Orzeł zdecydował się na taki ukłon w kierunku kibiców? - Wiele wskazuje na to, że to spotkanie będzie pożegnaniem ze starym stadionem, więc chcemy, żeby uczestniczyło w nim jak najwięcej łodzian. Jeśli nie uda nam się awansować dalej, to firma wchodzi na obiekt i rozpocznie się jego rozbiórka wyjaśnia szef łódzkiej ekipy.
Orzeł dla swoich fanów na niedzielny mecz przygotował sporo atrakcji. - Po meczu nasi zawodnicy będą dostępni dla fanów. Wszyscy wyjadą motorami na murawę, a później będą rozdawać autografy na programach z tego sezonu. Będzie również możliwość wykonania pamiątkowych zdjęć. Programy na najbliższy mecz będą również bezpłatne - tłumaczy Skrzydlewski.
To jednak nie wszystko. Zarząd łódzkiego klubu jest poruszony tragedią, która miała ostatnio miejsce w Suszku. W wyniku gwałtownych burz i wiatrów podczas obozu zginęły dwie harcerki, a ponad 20 osób zostało rannych. - To były dziewczynki z łódzkiego harcerstwa. Przy okazji najbliższego meczu będzie można wrzucać do puszek dowolną kwotę. Cała suma zostanie przeznaczona dla wszystkich, którzy potrzebują pomocy po ostatnich wydarzeniach. Niektórzy stracili to, co najcenniejsze, czyli życie lub zdrowie. Są jednak również tacy, którzy przeżywają rozpacz z powodu utraty majątku. Chcemy pomóc, liczy się każda złotówka. Zachęcamy kibiców, żeby zaangażowali się w zbiórkę - podsumowuje prezes Orła.
ZOBACZ WIDEO Zobacz na czym polega praca komisarza toru