Zawodnicy krajowi pojechali na swoim poziomie - wypowiedzi po meczu w Opolu

Podopieczni Andrzeja Maroszka jedenastoma punktami pokonali ekipę Polonii i zanotowali pierwsze zwycięstwo w sezonie. Poniżej prezentujemy państwu wypowiedzi zawodników i trenerów zebrane tuż po zakończeniu spotkania.

Henning Bager (Polonia Piła): To był ciężki mecz, ponieważ jechałem z rezerwy. Trener puszczał mnie na biegi z liderami opolskiego zespołu a wtedy trudno o punkty. Dodatkowo startowałem z zewnętrznych pól. Jednak mimo tego uważam, że mój występ był całkiem dobry. Na tor nie mogę narzekać.

Roberto Haupt (Polonia Piła): To był dziwny mecz. Uważam, że zostałem wykluczony niesłusznie i jestem z tego powodu zdziwiony. Jechałem z przodu a zawodnik z tyłu wjechał we mnie i upadł. Jednak taki jest speedway, mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu wygramy mecz u siebie.

Piotr Świst (Polonia Piła): Tor skała, komu udało się złapać trochę przyczepnego ten jechał. Zawodnicy walczyli jako mogli. Joker nam trochę nie wyszedł. Jechaliśmy po podwójne zwycięstwo, ale Bager dał się wyprzedzić.

Piotr Szymko (Polonia Piła): W każdym spotkaniu walczymy o zwycięstwo. Gospodarze byli lepiej spasowani z torem. Niepotrzebnie nerwową atmosferę wprowadził sędzia. W jednym przypadku rozjemca podejmuje decyzje na podstawie zapisu z telewizji, innym razem kiedy Haupt jest na prowadzeniu, każe mu się oglądać na przeciwnika. Chcę powiedzieć jasno, że nie szukam przyczyn porażki u sędziego tylko niepotrzebnie zaostrzyła się atmosfera. Z drugiej strony to jest dla nas nauka. Druga liga nie jest łatwa, zespoły są wyrównane, ale to dobrze ponieważ jest ciekawie. Robimy dobry żużel dla kibiców, którzy przychodzą na stadiony. Myślę, że przygotujemy się dobrze na swoim torze i postaramy się ekipie z Opola zrewanżować.

Robert Księżak (Kolejarz Opole): Nie jestem zadowolony ze swojego występu. Jednak dla drużyny spotkanie było niezwykle udane. Wygraliśmy pierwszy mecz, nie było większych problemów. W piątym wyścigu jechaliśmy równo. Przeciwnik widział, że jadę, ale nie zostawił mi miejsca. Było to całkiem niepotrzebne.

Stephan Katt (Kolejarz Opole): W czwartym starcie przywiozłem zero punktów, ponieważ popełniłem błąd. Chciałem być jeszcze szybszy, jednak źle dobrałem przełożenia. W czternastym wyścigu jechałem na drugiej pozycji, ale przeciwnik wyniósł się za bardzo na zewnętrzną, doszło do kontaktu i upadłem.

Max Dilger (Kolejarz Opole): Dla Kolejarza był to dobry mecz, dla mnie wręcz przeciwnie. Nie jestem zadowolony ze swojej postawy. Moje maszyny były za silne na ten tor. Przed kolejnymi zawodami czeka mnie dużo pracy.

Andrzej Maroszek (Kolejarz Opole): Wygrana jedenastoma punktami. Choć uważam, że wynik został nieco wypaczony przez sędziego, bo nieraz podejmował mylne decyzje. Zdarzenia wyglądały zupełnie inaczej z parkingu. Jest materiał filmowy i czeka nas szersza analiza. Była niepotrzebna nerwówka w obu zespołach. Gdyby nie było upadków i wykluczeń, to wynik byłby zupełnie inny. Zawodnicy krajowi pojechali na swoim poziomie. Para Czechowicz - Katt była najlepsza w zawodach. Słaba postawa Maxa Dilera, zawodnik kompletnie się pogubił. To jest jeszcze młody chłopak, być może trema trochę go sparaliżowała. Słowa uznania dla Mateusza Mikorskiego, który potrafił wygrywać nawet z seniorami.

Robert Flis (Kolejarz Opole): Mecz na pewno się podobał. Kibice mieli na co popatrzeć, a biegi były emocjonujące. Ogólnie cała drużyna pojechała na swoim poziomie i każdy chciał wygrać. Zależało mi na tym, aby pokazać się lepiej niż w Miszkolcu i nie ukrywam, że ta chęć trochę mnie paraliżowała. Jednak cieszę się, że mi wyszło.

Komentarze (0)