Tai Woffinden nie tylko okazał się najlepszy na gorzowskim torze, ale przede wszystkim zainkasował bezcenne 18 punktów do klasyfikacji generalnej cyklu. - Na sto procent wracam do walki o tytuł mistrzowski. Słyszałem już wiele głosów, które spisywały mnie na straty. Wielu ludzi mówiło, że nie mam w tym sezonie już szans na złoto. Proszę spojrzeć na klasyfikację generalną cyklu - mówił po zawodach w Gorzowie uśmiechnięty Brytyjczyk.
Dwukrotny mistrz świata podkreślał jedną istotną sprawę. - Czuję się teraz tak, jak w 2013 roku, kiedy zdobywałem swój pierwszy złoty medal. Jestem naprawdę rozpędzony i wierzę, że mam szanse na kolejny tytuł. Nie czuję na sobie presji, bo to rywale są z przodu klasyfikacji i to ja muszę gonić, a nie uciekać. Wydaje mi się, że sprawa tytułu rozstrzygać się będzie do ostatniego turnieju w Melbourne - dodał Woffinden.
Przed Brytyjczykiem w klasyfikacji generalnej są Jason Doyle oraz dwóch Polaków: Maciej Janowski i Patryk Dudek. - Nie ma w tej chwile jednego najgroźniejszego rywala. Każdy z czołówki może jeszcze sięgnąć po tytuł. Nie tylko ci, którzy są przede mną, ale jeszcze paru chłopaków za mną. Klasyfikacja jest wyrównana i spłaszczona - zakończył Woffinden.
ZOBACZ WIDEO Zobacz na czym polega praca komisarza toru