Chris Holder: To był trudny sezon. Ciągle walczę

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu od lewej: Chris Holder, Greg Hancock i Paweł Przedpełski
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu od lewej: Chris Holder, Greg Hancock i Paweł Przedpełski

Monster Energy Speedway Team, dzięki zwycięstwu podczas finałowej rundy cyklu Speedway Best Pairs 2017 "wskoczył" na podium tegorocznych zmagań najlepszych teamów sponsorskich.

Chris Holder jest jedynym zawodnikiem Monstera, który wystąpił we wszystkich trzech rundach cyklu. Przed gnieźnieńskimi zawodami, zawodnicy Joe Parsonsa  zajmowali piąte miejsce. Z powodu urazów Grega Hancocka oraz Pawła Przedpełskiego, do składu Monster Energy Speedway Teamu dołączył dwukrotny mistrz świata, Tai Woffinden. Brytyjczyk zaliczył kapitalny występ gromadząc 19 z 21 możliwych do zdobycia punktów.

- Tai był w świetnej dyspozycji. Może i testował nowe ustawienia, ale on zawsze jest niesamowicie szybki. Ja także starałem się zdobyć jak najwięcej punktów. Naszym celem był bezpośredni awans do finału, a tam chcieliśmy zobaczyć co się stanie. Ostatni wyścig nie układał się po naszej myśli, ale zwycięstwo na ostatnim okrążeniu smakuje wyśmienicie. Udało nam się wygrać z bardzo dobrymi zawodnikami i to mnie cieszy - powiedział Chris Holder.

Dla Monster Energy Speedway Teamu, cykl Speedway Best Pairs  2017 był jak rollercoster. Po udanym początku w Toruniu, gdzie zawodnicy Parsonsa zajęli trzecie miejsce, przyszedł fatalny występ i siódma pozycja w Landshut, a na sam koniec zwycięstwo w Gnieźnie.

- To były bardzo ciężkie zmagania. Zaczynałem w parze z Gregiem Hancockiem, w Landshut jeździłem z Pawłem Przedpełskim, a cykl zakończyłem z Taiem Woffindenem. Było różnie, dlatego triumf na koniec bardzo mnie cieszy - dodał Australijczyk.

ZOBACZ WIDEO Zobacz na czym polega praca kierownika startu

Holder był jedynym zawodnikiem Monster Energy Speedway Teamu, który wystąpił w trzech rundach tegorocznego cyklu. "Chrispy" wystartował w dziewiętnastu wyścigach, zdobywając trzy "trójki", sześć razy był drugi, pięć razy trzeci i tyle samo razy dojeżdżał do mety na ostatniej pozycji. Australijczyk zapowiada, że w przyszłym sezonie, jego drużyna powalczy o jeszcze wyższą lokatę.

- To nie jest dla mnie łatwy sezon. Wciąż walczę, dlatego to zwycięstwo jest dla mnie bardzo ważne. Chciałbym wrócić do Speedway Best Pairs w przyszłym sezonie i mam zamiar pokazać się z lepszej strony - zakończył Chris Holder.

Źródło artykułu: