Hegemonia Polaków w światowym żużlu trwa w najlepsze. I choć niewiele wskazuje na to, aby prędko miała upaść, to przed sobotnim finałem Drużynowych Mistrzostw Świata Juniorów na torze w Rybniku absolutnie nie powinniśmy rozdzielać medali. - To nie będzie spacerek dla naszych zawodników - zaznacza Krystian Plech, żużlowy ekspert.
Nie jest nawet powiedziane czy Biało-Czerwoni będą faworytem finałowych zmagań. W szeregach australijskich trwa bowiem zaciekła walka o to, by posadzić na motocykl kontuzjowanego Maxa Fricke'a. Jeśli Kangury będą dysponowały najlepszym juniorem świata z poprzedniego sezonu, a zarazem liderem miejscowego ROW-u Rybnik, to siła rażenia tej drużyny momentalnie wzrośnie o kilkadziesiąt procent.
- Fricke, Kurtz czy Jack Holder. Cała ta trójka z powodzeniem prezentuje się w Ekstralidze. Każdy z nich jeździł też niedawno na torze w Rybniku, więc na pewno Australijczcy są gotowi na ostrą rywalizację z naszymi zawodnikami - podkreśla Plech.
Głównym atutem Polaków powinien być Kacper Woryna. Tak naprawdę 21-letni rybniczanin dopiero w bieżącym sezonie eksplodował z formą, z marszu stając się nie tylko liderem młodzieżowej reprezentacji, ale także jej kapitanem. Kluczem do sukcesu Polaków będzie prawdopodobnie postawa reszty naszych zawodników. Nie jest tajemnicą, że tor w Rybniku nie należy do ulubionych obiektów Maksyma Drabika, zaś Dominik Kubera i Bartosz Smektała notują ostatnio delikatny spadek formy.
ZOBACZ WIDEO: Żużlowa prognoza pogody dla PGE Ekstraligi i Nice 1.LŻ
Rywalizacja polsko-australijska może być zatem pasjonująca. Warto dodać, że w 12-letniej historii DMŚJ, Polacy tytuł najlepszej młodzieżowej nacji na świecie zdobywali 9-krotnie, a Australijczykom jeszcze nigdy nie było dane cieszyć się ze złotych krążków.
Oczywiście nie można też lekceważyć Duńczyków i Brytyjczyków. Nazwiska jeźdźców z kraju Hamleta nie powalają może na kolana, ale podopieczni Hansa Nielsena stanowią w jedności całkiem niezłą jakość.
W ekipie Synów Albionu warto natomiast zwrócić uwagę na Roberta Lamberta. Anglik z pewnością jest w stanie urywać punkty Polakom i Australijczykom w poszczególnych wyścigach, a przy odpowiednim wsparciu kolegów może nawet poprowadzić Brytyjczyków do medalu. Na ten nad Tamizą czekają już 10 lat.
Składy:
Dania (czerwone kaski):
1. Jonas Jeppesen
2. Andreas Lyager
3. Mikkel B. Andersen (kapitan)
4. Patrick Hansen
5. Frederik Jakobsen
Menedżer: Hans Nielsen i Henrik Moeller
Wielka Brytania (niebieskie):
1. Robert Lambert (kapitan)
2. Adam Ellis
3. Josh Bates
4. Daniel Bewley
5. Ellis Perks
Menedżer: Neil Vatcher
Australia (białe):
1. Jack Holder
2. Max Fricke
3. Josh Pickering
4. Brady Kurtz (kapitan)
5. Jaimon Lindsey
Menedżer: Mark Lemon
Polska (żółty):
1. Bartosz Smektała
2. Kacper Woryna (kapitan)
3. Maksym Drabik
4. Dominik Kubera
5. Rafał Karczmarz
Menedżer: Rafał Dobrucki
Początek zawodów: godz. 18:00
Sędzia: Chris Durno (Wielka Brytania)
Prezydent Jury FIM: Petr Moravec (Czechy)
Prognoza pogody na sobotę (za wp.pl)
Temperatura: 14 stopni Celsjusza
Wiatr: 7 km/h
Ciśnienie: 1015hPa
Opady: brak
Chcę by zawody były wyrównane i zacięte.