Baron zadrwił z Cieślaka. Teraz pora na Dobruckiego

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Piotr Rusiecki w rozmowie z Piotrem Baronem
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Piotr Rusiecki w rozmowie z Piotrem Baronem

Cztery miesiące temu, kiedy Unia przegrywała ze Spartą, Piotr Baron był wyzywany od najgorszych przez Józefa Dworakowskiego. Teraz przyjdzie mu ponownie spotkać się z Rafałem Dobruckim, trenerem zespołu, który zadrwił z niego w rundzie zasadniczej.

Józef Dworakowski nie przebierał w słowach podczas meczu rundy zasadniczej Fogo Unia - Betard Sparta (44:46) Pech chciał, że wszystko nagrały kamery nSport+. – Wszystkie starty przegrywają! - krzyczał na menedżera Piotra Barona udziałowiec klubu, a to były jedne z łagodniejszych słów. Szkoleniowiec jednak się nie przejął. Dalej sumiennie pracował, a owocem tej harówki jest awans zespołu do finału PGE Ekstraligi.

Za przygotowanie nawierzchni na półfinał z Ekantor.pl Falubazem Zielona Góra (50:40) chwalili Barona wszyscy jego podopieczni. 10 punktów zaliczki udało się spokojnie obronić w rewanżu, a niewiele brakowało, aby ta przewaga jeszcze urosła. Marek Cieślak, trener zielonogórzan miał kłopot z przygotowaniem toru na rewanż po opadach. Już przed meczem w Zielonej Górze trener leszczynian chodził wyluzowany i żartował, że może Cieślakowi przywieźć z Leszna głębsze brony. Tor po deszczu musiał zostać ruszony i zrobiło się lekko przyczepnie, czyli tak jak lubi Unia. Potwierdzają to też czasy pojedynczych wyścigów, które były lepsze od tych z poprzednich spotkań o blisko 2. sekundy.

Teraz przed Baronem trudniejsze zadanie. O ile z Cieślakiem i jego ekipą radził sobie w tym sezonie bez większych problemów i to cztery razy, o tyle jego bilans ze Spartą jest fatalny. Dwa mecze i dwie porażki.

Poza tym wrocławianie już od kilku lat sprawiają spore kłopoty Unii. Wystarczy wspomnieć, że najlepszy wynik w ostatnich trzech latach leszczynianie osiągnęli podczas finału w Częstochowie, która była zastępczym torem Sparty w 2015 roku (41:49). W zasadzie ostatnie cztery mecze tych zespołów to cztery wygrane wrocławian. Te z poprzedniego sezonu były zasługą obecnego trenera leszczynian. Teraz Baron musi się wspiąć na wyżyny swoich umiejętności, aby zaskoczyć rywali, jak również przygotować swoją ekipę na rewanżowe starcie. Rafał Dobrucki na pewno już ostrzy sobie zęby na finałowe starcie. Czy skarci Barona po raz trzeci. A może teraz to Baron da Dobruckiemu po nosie?

[color=black]ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga: rybnicki #SmakŻużla

[/color]

Komentarze (28)
avatar
Godfather-Darth Vader
15.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Nietrudno zadrwić z pijaka. 
avatar
sympatyk żu-żla
14.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Finale staja na przeciwko siebie godni rywale. Kto wygra zobaczymy po pierwszej odsłonie. 
avatar
Doyley_69_FALUBAZ
14.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wygrywanie meczów torem? To jest najlepsza liga świata? 
avatar
olo
14.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sparta jedzie i na betonie i na przyczepnym.Unia musi przygotować tor na którym sami będą super spasowani a Sparta będzie błądzić. Jak będą kombinować jak zaszkodzić torem przyjezdnym,może być Czytaj całość
Mysz Polski FZ
14.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
kasyno sie nigdy nie przyzna czemu Dojl 4 pkt. zdobyl.