Unia Tarnów zaczyna się rozkręcać. Prezes zapowiada minimum dwa transfery

WP SportoweFakty / Tomasz Madejski / Na zdjęciu: Artur Mroczka
WP SportoweFakty / Tomasz Madejski / Na zdjęciu: Artur Mroczka

Z jednej strony nigdzie się nie spieszą, ale z drugiej nie zamierzają czekać aż zawodnicy spadną im z nieba. Grupa Azoty Unia Tarnów dogadała się z Kennethem Bjerre, a w przyszłym tygodniu może sfinalizować kolejne negocjacje.

Dla działaczy tarnowskiego klubu zatrzymanie Kennetha Bjerre było priorytetem. Nikt w klubie nie brał pod uwagę innego scenariusza niż odnowienie umowy z Duńczykiem, który w minionym sezonie był liderem drużyny. - Tak naprawdę to była czysta formalność. Kenneth nigdzie nie chciał się ruszać. U nas jest mu dobrze - mówi nam prezes Łukasz Sady.

Szef tarnowskiego klubu temat z Duńczykiem załatwił już z grubsza jakiś czas temu. W ostatnich dniach obie strony domawiały tylko szczegóły.

Rozmowy z kolejnymi zawodnikami trwają. Drużynę mają zasilić minimum dwaj żużlowcy z zewnątrz. - To takie minimum, żebyśmy mogli o coś walczyć w PGE Ekstralidze - przekonuje prezes.

Być może Unii na rynku uda się zrobić coś więcej. Czas pokaże, jak będą się rozwijać rozmowy z żużlowcami, których w swoim notesie mają działacze. Zanim dojdzie w tym przypadku do konkretów, tarnowianie mogą dogadać się z zawodnikami, którzy startowali w klubie w minionym sezonie.

Chodzi o Artura Mroczkę i Jakuba Jamroga. Wiele wskazuje na to, że to oni będą polskimi seniorami w ekipie Pawła Barana i Mirosława Cierniaka. - Podtrzymuję, że chcemy ich pozostania w klubie. Na takich konkretnych rozmowach spotkamy się w przyszłym tygodniu i wierzę, że negocjacje zakończą się sukcesem. Wtedy będziemy mieć trójkę seniorów, a do tego jest również ważny kontrakt z Patrykiem Rolnickim. Równocześnie działamy nad tym, żeby ktoś nowy zasilił nasze szeregi - podsumowuje Sady.

ZOBACZ WIDEO Budowa motocykla żużlowego

Źródło artykułu: