Betard Sparta Wrocław ma wątpliwości, czy warto płacić 360 tysięcy złotych odstępnego za Maxa Fricke (taką kwotę zawodnik ma wpisaną w kontrakcie z ROW-em Rybnik), więc szuka innych rozwiązań na zawodnika startującego pod numerami 8 i 16. Jednym z pomysłów jest 18-letni Gleb Czugunow.
Świat po raz pierwszy usłyszał o Czugunowie dwa lata temu, kiedy jako 16-latek podpisał kontrakt w Toruniu. Emil Sajfutdinow, żużlowa gwiazda z Rosji, mówił, że Gleb od dziecka ma kontakt z motocyklami i czas najwyższy, żeby zaczął jeździć w lidze. Nie trzeba dodawać, że już wtedy Emil wróżył rodakowi wielką karierę.
W sezonie 2017 Czugunow pokazał się z dobrej strony w Drużynowym Pucharze Świata. Wskoczył do składu w miejsce przyłapanego na dopingu Grigorija Łaguty. Pojechał w barażu i zdobył 11 punktów w 5 biegach. W finale już nie było tak dobrze - tylko 3 punkty (pokonał tylko Anglików - Roberta Lamberta, Chrisa Harrisa, Craiga Cooka), ale młody żużlowiec i tak mógł być zadowolony.
W lidze też nie szło mu najgorzej. Pojechał tylko w dwóch meczach Orła Łódź, ale w żadnym z biegów nie przyjechał na ostatniej pozycji. Zakończył rozgrywki Nice 1.LŻ ze średnią 1,889. Wystarczyło, by zainteresowała się nim Sparta. Pytanie, czy Wrocław pójdzie krok dalej i czy strony dojdą do porozumienia? Czugunow nie chce wielkiej kasy za podpis, ale liczy na dobrą punktówkę i regularną jazdę. Czy Sparta jest w stanie dać mu gwarancję startów? Z tym może być kłopot.
ZOBACZ WIDEO Tobiasz Musielak: Niewielu Polaków ma ten tytuł, co ja
My do zastępowania słabiej dysponowanych seniorów mamy juniorów.