Szalone pieniądze w drugiej lidze. Gollob podaje stawki. Sam nie chciał w tym uczestniczyć

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Jacek Gollob, Władysław Gollob w parku maszyn Polonii
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Jacek Gollob, Władysław Gollob w parku maszyn Polonii

Władysław Gollob podaje konkretne stawki, które mieli oferować zawodnikom działacze innych klubów drugoligowych. On sam nie zamierzał tego robić. Przed zespołem stawia jednak w dalszym ciągu jasny cel.

- W innych klubach są deklarowane duże pieniądze. Kiedy słyszę nieoficjalnie o stawce 1500 zł za punkt w drugiej lidze, to co mogę zrobić, jeśli do tego dochodzi jeszcze od 80 do 100 tysięcy złotych za podpis. To dla mnie szczyty nie do osiągnięcia - mówi w rozmowie z naszym portalem Władysław Gollob.

Właściciel Polonii Bydgoszcz w dalszym ciągu stawia na pierwszym miejscu finanse. W przyszłym roku zamierza kontynuować misję oddłużania klubu. - Wiem, jakim dysponuję budżetem i nie mogę go przekroczyć, bo znajdę się w sytuacji, w jakiej przejąłem Polonię. A nasz cel jest zupełnie inny. Chodzi o oddłużenie klubu i jak na dwuletnią działalność mamy szokująco zadowalający wynik - podkreśla.

Gollob przypomina, że Polonię obejmował, kiedy ta miała około pięć milionów złotych długu i zauważa, że w takiej sytuacji nie był nigdy żaden inny klub. Stawianie na pierwszym miejscu finansów nie oznacza jednak, że bydgoszczanie nie włączą się do walki z faworytami drugiej ligi.

- Rewolucji październikowej czy listopadowej nie było. Będziemy bawić się w sport i walczyć o jak najlepszy wynik. Nie idziemy w nazwiska. Postaramy się wyzwolić możliwości, które drzemią w takich zawodnikach jak Curyło czy Adamczak. Juniorzy powoli dorastają i może coś z tego będzie. Pod koniec sezonu pokazywali się już z lepszej strony - wyjaśnia.

Prezes Polonii zrealizował jeden ze swoich celów na okres transferowy. Tym razem w Bydgoszczy kontrakty były podpisywane w inny sposób. - Zmieniliśmy motywację dla zawodników. Popełniłem w przeszłości szalony błąd, proponując zawodnikom wysokie stawki za punkt, bez względu na wynik drużyny. Teraz to udało się zmienić. Będziemy wysoko wynagradzać za dobre rezultaty. Nie będzie 15 tysięcy złotych za sześć minut byle jakiego jeżdżenia na motocyklu - podsumowuje.

ZOBACZ WIDEO Emil Sajfutdinow bez presji na medal

Komentarze (214)
avatar
RECON_1
16.11.2017
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
W tym wszystkim dobre jest tonze Władek dlugi splaca a nie ogłasza upadłość i zawodnicy zostają na lodzie,podejrzewam ze jak wszystko splaci to powoli będzie się pial do gory. 
avatar
Krzysztof Apanowicz
16.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Polonia to ostatnio rajd przez mękę... Papa spłaca długi ale co poza tym? Wynik sportowy najgorszy w historii, stadion popada w ruinę, sponsorów brak, kibiców też. Trzeba było na rok odpuścić i Czytaj całość
avatar
TurboAlex
16.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Tak się zastanawiam gdzie został popełniony błąd? Klub z wielkimi tradycjami padł jak Gołota po gongu od Lenoxa Lewisa. Najgorsze są próby wskrzeszenia tego klubu. Zamiast iść w górę to po równ Czytaj całość
avatar
CT 1231
16.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Z całym szacunkiem dla Władysława, ale z tymi jego planami i strategiami to Polonii nie zobaczymy w ekstralidze minimum do 2030 r, dziwne jest to, że tak utytułowany klub który wychował m.in na Czytaj całość
avatar
Kpiarz
16.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
– dziadka i klubu na takie pieniądze nie stać.