Szkolenie w Rawiczu może dać wielkie plusy. Unia odjedzie reszcie stawki?

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Bartosz Smektała (z lewej) i Dominik Kubera (z prawej) w akcji
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Bartosz Smektała (z lewej) i Dominik Kubera (z prawej) w akcji

Fogo Unia będzie miała swoją drugą drużynę w Rawiczu, a rozwijać będą się tam gównie jej wychowankowie. Efekt może być taki, że w kwestii szkolenia klub z Leszna rozłoży resztę żużlowej konkurencji na łopatki.

Mistrzowie Polski od lat słyną ze świetnej pracy z juniorami. Wychowankami z ostatnich lat byli Tobiasz Musielak, bracia Pawliccy, Bartosz Smektała czy Dominik Kubera. W kolejce jest wielu innych zdolnych zawodników. Wystarczy wymienić Szymona Szlauderbacha, Tymoteusza Picza czy Kacpra Pludrę. Zawodnicy ci nie będą grzać ławki rezerwowych w Lesznie. W komfortowych warunkach będą startować w 2. Lidze Żużlowej w Rawiczu.

- Druga drużyna Unii wydaje się być strzałem w dziesiątkę - przekonuje były zawodnik i trener, Jan Krzystyniak. - W przeszłości takie projekty już powstawały, ale zwykle upadały z powodu braku odpowiednich środków. W przypadku Leszna takiego ryzyka raczej nie ma, bo dla sponsorów Unii wyłożenie kasy na występy w II lidze to nieduży problem - dodaje.

Leszczyńska szkółka już teraz uchodzi za najlepszą w Polsce, a po fuzji z Kolejarzem może być jeszcze mocniejsza. Po pierwsze, zwiększy się zasięg, bo do Unii Kolejarza zapisywać się będą chłopcy z Rawicza i okolic. Wielu z nich do tej pory tego nie robiło. Powód? W Rawiczu nie miało to większego sensu, bo klub nie miał wielu pieniędzy na szkolenie, a dojazdy do samego Leszna były czasochłonne i drogie. Teraz, po połączeniu sił, klub będzie mógł szkolić młodzież na dwóch stadionach. Mówi się o tym, że nad wszystkim czuwać będzie trener Roman Jankowski, pod którego skrzydłami chowały się talenty z ostatnich lat.

Efekty nie przyjdą pewnie od razu, ale po kilku sezonach powinny być dostrzegalne. Może się okazać, że Unia będzie wypuszczać rokrocznie kilku obiecujących juniorów, a najlepsi będą mieli szansę przebicia się do pierwszej drużyny, jak zrobili to Kubera czy Smektała.

Inne ośrodki, na czele z ekstraligowymi, będą wówczas Fogo Unii zazdrościć. Niewykluczone jednak, że z racji braku własnej młodzieży, same na szkoleniu leszczynian skorzystają. - Im więcej zdolnych juniorów, tym lepiej. Ktoś musi przecież jeździć na pozycjach młodzieżowych. Może być więc tak, że z adeptów z Leszna i Rawicza korzystać będzie później cała Polska - prognozuje ekspert.

ZOBACZ WIDEO Tobiasz Musielak: Niewielu Polaków ma ten tytuł, co ja

Źródło artykułu: