Marta Półtorak: Trudno zrozumieć transfer Hancocka. Co Stal chce udowodnić? (felieton)

WP SportoweFakty / Marcin Inglot / Na zdjęciu: Greg Hancock
WP SportoweFakty / Marcin Inglot / Na zdjęciu: Greg Hancock

- 2. liga nie jest na tyle wymagająca, by konieczne było pozyskiwanie takich zawodników jak Greg Hancock. Nie wiem, dlaczego u działaczy Stali pojawił się ten pomysł. Na razie udało im się zaskoczyć środowisko żużlowe - ocena Marta Półtorak.

"Półtora okrążenia" to cykl felietonów Marty Półtorak, byłej prezes Stali Rzeszów.

***

Transfery rzeszowskiego klubu przynajmniej na papierze robią duże wrażenie. Nazwiskiem, które przyciąga największą uwagę jest oczywiście Greg Hancock. Osobiście bardzo go lubię i podejrzewam, że wiele osób cieszy się, że wraca do Rzeszowa. Nie ukrywam jednak tego, że jestem tym ruchem zaskoczona. Potrafię sobie wyobrazić Grega w roli mentora dla zespołu, a zwłaszcza młodych zawodników. Prawdę mówiąc, nie widzę go jednak na drugoligowych torach, na meczach w Krośnie czy Poznaniu. Nie wiem jak odnajdzie się w tej rzeczywistości, tak różnej od Ekstraligi czy cyklu Grand Prix.

2. Liga Żużlowa nie jest na tyle wymagająca, by konieczne było pozyskiwanie takich zawodników jak Greg Hancock. Nie wiem, dlaczego u działaczy Stali pojawił się ten pomysł i co chcą tym udowodnić. Jeśli ktoś jednak ma kaprys, by wykładać takie pieniądze, to nie widzę w tym problemu. Kluczowa jest w każdym razie wypłacalność, bo łatwo jest mówić o finansach przed sezonem. Co innego odjechać całe rozgrywki i wszystkim co do złotówki zapłacić. Liczę, że w Rzeszowie tak właśnie będzie i nie usłyszymy o żadnych problemach.

Jestem bardzo ciekawa nadchodzącej przyszłości Stali. Historia żużla pamięta już wiele dream teamów i drużyn, które miały w cuglach wygrać rozgrywki ligowe. Patrząc na skład w Rzeszowie i fakt, że 2. Liga Żużlowa nie uchodzi za zbyt wymagającą, zespół ten będzie murowanym faworytem. Zobaczymy jednak jak poradzi sobie z ogromną presją oczekiwań. Ja ze swoją oceną tej drużyny i jej nowych władz wstrzymam się przynajmniej do końca sezonu. Za wcześnie, by mówić czy droga, którą obrali jest właściwa, czy też nie. Na razie nie można odmówić rzeszowianom jednego: swoimi ostatnimi ruchami udało im się zaskoczyć środowisko żużlowe. Trzymam za nich kciuki.

Marta Półtorak

ZOBACZ WIDEO Organizacja meczu w PGE Ekstralidze

Komentarze (147)
avatar
krakowska49
23.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zamilcz durna babo i zajmij się tym co umiesz bo o żużlu masz zero pojęcia a sukcesach nie wspomnę. 
avatar
wielkarybka
20.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pani Marto, a może Pan Nawrocki nie zamierza jechać tym składem w 2. lidze tylko w Nice? Reszte można sobie dośpiewać. 
avatar
nowyswirus
19.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Hancock na pewno nie przyciagnie kibicow,jak rowniez reszta druzyny bedzie pierwszy luk i 5-1 i tak do konca meczu,przyjda tylko fani zuzla ktorym wystarcza zapach metanolu i ryk silnikow 
avatar
Penhal
19.11.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ruch marketingowy bardzo dobry.Tylko czy nie będzie za drogi?Wynik drużyny zawsze napędza koniunkturę .Trzymam kciuki.. 
avatar
Hannibal Lecter
19.11.2017
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Pani Marto z całym szacunkiem do tego ile Pani zrobiła dla Rzeszowskiego żużla , nie powinna Pani się wypowiadać na temat obecnego składu jak i właściciela klubu którego do niedawna określała P Czytaj całość