Hit i kit to cykl artykułów, w których oceniamy okno transferowe w wykonaniu polskich klubów.
***
HIT: Przemysław Pawlicki na pokładzie
Pozyskanie tak solidnego seniora diametralnie zmienia siłę rażenia grudziądzkiego GKM-u. Zastąpi on odstającego od pozostałych seniorów Rafała Okoniewskiego. W trakcie tegorocznych rozgrywek podejmowano próby z Kaiem Huckenbeckem, ale prędko zrozumiano, że po prostu potrzebne jest przynajmniej jedno wzmocnienie z prawdziwego zdarzenia. W Grudziądzu wychowanek leszczyńskiej Unii ma okazje, by stać się krajowym liderem zespołu, bo ogólny prym zapewne wieść będzie Artiom Łaguta. W ekipach z Leszna czy Gorzowa nie brakowało gwiazd i Pawlicki mógł się czuć nieco przytłoczony. Wygląda na to, że w GKM-ie będzie miał większą swobodę. Kogoś takiego jak Pawlicki grudziądzanie potrzebowali. Po stracie z wiadomych, przykrych i nieoczekiwanych względów Tomasza Golloba, w tym roku już niewiele mogli uczynić. Zauważyli jednak, że w formacji seniorskiej do poprawy nie potrzeba dużo.
HIT: Konsekwentna stabilizacja
Na plus należy zaliczyć zatrzymanie podstawowych seniorów. Grudziądzanie od kilku sezonów przyjęli politykę, która nie zakłada rewolucji i twardo się niej trzymają. Przypomina to trochę budowanie domku z kart. Cierpliwie, krok po kroku. Już w 2017 roku mogło im się to opłacić, gdyby nie kontuzja Tomasza Golloba, bowiem nawiązanie współpracy z Krystianem Pieszczekiem wyszło klubowi na dobre. GKM-owi brakowało jednak wsparcia od jeszcze jednego dobrze dysponowanego zawodnika. Teraz w to miejsce pojawia się Przemysław Pawlicki.
Klub zatrzymał trzon zespołu, a nie miał łatwo. Rozchwytywany przez wielu był wspomniany Artiom Łaguta. Rosjanin sam to przyznawał, potem się niby okazało, że ktoś sobie z niego robił żarty, posypały się kary, ale tak naprawdę wystarczy sobie odpowiedzieć na pytanie, kto nie chciałby takiego żużlowca w swoich szeregach. To jednak działacze GKM-u wyszli z tych transferowych sporów wokół młodszego Łaguty obronną ręką. Ponadto dogadali się z Antonio Lindbaeckiem, uwzględnionym już tutaj Pieszczekiem i Krzysztofem Buczkowskim. Można rzec: czego chcieć więcej? W takim ustawieniu, oczywiście z Pawlickim w składzie, w przypadku GKM-u otrzymujemy całkiem niezłą paczkę. Taką, która wykorzystując specyfikę własnego owalu przy Hallera może zapukać do fazy play-off.
KIT: Juniorzy piętą Achillesową
Nad młodzieżowcami, którzy będą reprezentować klub z Grudziądza nie ma się co pastwić. W tym roku to była największa bolączka ekipy GKM-u i zapowiada się na to, że będzie to taki sam problem w najbliższym sezonie. Póki co nie ma choćby jakichś zwiastunów, które sugerowałyby, że należy sądzić inaczej. Przypomina to sytuację częstochowskiego Włókniarza, który też postarał się o solidnych seniorów, natomiast jego formacja młodzieżowa pozostawia do życzenia.
ZOBACZ WIDEO Tomasz Gollob: Nikt nie będzie musiał mi robić zdjęć z ukrycia
09:10 - 24.11.2017.
twitter Karol Wronski.
Z checia bym poczytal rowniez co tam u innych i jakie nadzieje wedle nich maja o Czytaj całość