Transfer Jonssona to sukces dyrektora klubu. "Wykazał się czujnością i znajomością tematu"
Gdy okazało się, że czterokrotny mistrz świata, Greg Hancock, nie trafi do Speed Car Motoru Lublin, rozpoczęto poszukiwania lidera na przyszły sezon. Ostatecznie na Lubelszczyznę trafił Andreas Jonsson, którego sprowadził dyrektor klubu.
Andreas Jonsson gdy dowiedział się, że do Włókniarza Vitroszlif CrossFit Częstochowa doszedł Fredrik Lindgren i nie będzie miał pewnego miejsca w składzie, rozpoczął poszukiwania nowego pracodawcy, mimo że wcześniej ustalił warunki przedłużenia umowy z Włókniarzem. Właściciele Motoru szybko skontaktowali się ze Szwedem i to własnie 37-letni zawodnik ma zostać liderem beniaminka pierwszej ligi.
Trzeba przyznać, że ściągnięcie wicemistrza świata z 2011 roku do pierwszej ligi można traktować jako sukces. Bądź co bądź, Jonsson na drugim szczeblu rozgrywkowym w naszym kraju może być prawdziwą gwiazdą. Jak mówi menedżer Motoru, ten transfer nie byłby możliwy, gdyby nie czujność Kępy. - Wszystkie rozmowy, które prowadziliśmy, nie były łatwe. Z tego miejsca trzeba bardzo mocno pochwalić Jakuba Kępę, który wykazał się czujnością i znajomością tematu. I to głównie z jego inicjatywy Andreas Jonsson będzie jeździł w przyszłym roku w Lublinie - powiedział w rozmowie z naszym portalem Piotr Więckowski.
ZOBACZ WIDEO: Profesor Harat: Szansa, że Gollob będzie chodził jest nieduża. Trzeba mieć nadziejęKUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>