Odrzucał oferty z Polski, bo przygotowywał się do pracy jako mechanik (wywiad)

W Polsce niezbyt znany, choć jeździ już od dawna. Ambitny i zadziorny, ale gotowy do walki. Jonas B. Andersen bardzo poważnie podchodzi do startów w Polsce. Wcześniej było z tym trochę inaczej.

Michał Konarski, WP SportoweFakty: Podpisałeś kontrakt w Bydgoszczy. Dlaczego zdecydowałeś się akurat na tę drużynę?

Jonas B. Andersen, żużlowiec Polonii Bydgoszcz: Nie ukrywam, że na moją decyzję złożyło się kilka ważnych czynników. Przede wszystkim czułem, że w Polonii po prostu będę potrzebny i organizacja klubu jest porządna. Ponadto, czynione są starania aby drużyna awansowała do I ligi, z której spadła w tym roku. Może ten awans nie przyjdzie jeszcze teraz, ale chcę startować w klubie z ambicjami.

[b]

Czyli to działacze Polonii jako pierwsi o ciebie zabiegali? Czasem jest tak, że zawodnicy sami zgłaszają się do klubu.[/b]

Tak, to klub chciał mnie w swoim składzie. Mi ta propozycja się bardzo spodobała i fajnie, że się dogadaliśmy. Liczę na efekty tej decyzji.

A miałeś jeszcze inne oferty z polskich klubów?

Tak, miałem. Kontaktowało się ze mną parę zespołów. Teraz to już jednak przeszłość. W Bydgoszczy chcę pokazać, co potrafię.

Polonia ma składzie bardzo wielu zawodników. Znasz któregoś osobiście?

Powiem szczerze, że znam tylko kilku żużlowców z mojej nowej drużyny. Ale to nie problem, z pewnością ich poznam.

Zdajesz sobie sprawę, że póki co w Polonii nie ma parcia na awans? Sezon 2018 będzie dla klubu kolejnym etapem odzyskiwania stabilnej sytuacji finansowej.

Nawet nie wiedziałem, że z tą stabilną sytuacją były ostatnio jakieś problemy... Ty mi teraz o tym powiedziałeś. Cóż, ja wierzę w lepszą przyszłość. Mam nadzieję, że wszystko się ułoży. To zasłużony klub i wydaje mi się, iż jego miejsce jest znacznie wyżej. Będziemy walczyć o odbudowę, zarówno finansów, jak i pozycji w polskim żużlu.

Jeździsz już na żużlu ładnych parę lat. Dlaczego w Polsce jesteś jeszcze tak mało znany?

Miałem kilka ciekawych opcji w Polsce jakiś czas temu. Odrzuciłem je jednak i tak jakoś wyszło, że dopiero teraz pojawiłem się w lidze.

Odrzuciłeś?

Przygotowywałem się do pracy jako mechanik. Byłem tym naprawdę pochłonięty i zajmowało mi to sporo czasu w życiu. W tej chwili jednak to już temat zamknięty i skupiam się tylko i wyłącznie na byciu zawodnikiem. Mam jednak bezcenne doświadczenie, które pomaga mi na co dzień. Wykorzystuję je, bo przecież wiedza o sprzęcie to niezwykle istotny element tego sportu. Pozostaje mi tylko pokazać, na co mnie stać. A stać mnie na wiele.

Zamierzasz wiosną przyjechać do Bydgoszczy na sparingi? Zapowiada się naprawdę ciężka walka o miejsce w składzie.

Powiem jedno. Ponad wszystko chcę być w składzie tej drużyny. Niezależnie od tego, co będę musiał zrobić czy udowodnić. Ja chcę jeździć w lidze.

Zbliża się okres świąteczno-noworoczny. Jakie są twoje sportowe postanowienia na kolejny rok?

Swoją postawą na torze pokazać, że zasługuję na szansę. Muszę jeździć tak dobrze, żeby działacze w Polonii chcieli powoływać mnie na każdy mecz. Do tego moje punkty powinny pomagać drużynie w odnoszeniu zwycięstw. To z kolei umożliwi powrót do wyższej ligi. Tak ma wyglądać rok 2018 w moim wykonaniu.

ZOBACZ WIDEO Gollob planował start w Rajdzie Dakar. "Miałem pomysł na następne 10 lat funkcjonowania w sporcie"

Źródło artykułu: