Piotr Protasiewicz: Przed Skórnickim ciężki kawałek chleba

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Piotr Protasiewicz
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Piotr Protasiewicz

Falubaz Zielona Góra do przyszłego sezonu nie podchodzi w roli murowanego kandydata do awansu do play-off. Drużyna pod wodzą Adama Skórnickiego postara się jednak sprawić niespodziankę. - Przed nim ciężki kawałek chleba - przyznał Piotr Protasiewicz.

Po zakończonym poza podium sezonie 2017, w Falubazie Zielona Góra doszło do znacznych zmian w składzie. Z drużyną z Winnego Grodu pożegnali się Jarosław Hampel, Jason Doyle i Andriej Karpow, w miejsce których zielonogórzanie pozyskali Grzegorza Zengotę, Kacpra Gomólskiego, Michaela Jepsena Jensena, Martina Smolinskiego i Madsa Hansena. Nie da się ukryć, że na papierze skład zespołu z południa województwa lubuskiego prezentuje się słabiej, niż w minionym sezonie.

- Nie jestem od tego, by oceniać. Życie i sezon zweryfikują nasze plany i możliwości, a także opinie ekspertów. W sporcie możemy dywagować, rozmawiać, kłócić się, ale wszystko rozstrzyga się dopiero na torze. Nie ma rzeczy pewnych. Teraz ciężko pracujemy, by sezon był dla nas udany. Jeśli dopisze szczęście, to wszystko będzie możliwe - przyznał w rozmowie z Radiem Zielona Góra Piotr Protasiewicz.

Do zmiany doszło także w sztabie szkoleniowym. Po tym, jak z zielonogórskim klubem niespodziewanie rozstał się Marek Cieślak, trenerskie stery w Falubazie objął Adam Skórnicki. - Sport nie znosi próżni. Mamy nowego, młodego i ambitnego trenera, który potrafi poradzić sobie na trudnym gruncie. Zdaję sobie sprawę, że przed Skórnickim ciężki kawałek chleba, bo w żużlu nie zawsze od trenera wszystko zależy. Trzymam jednak za niego kciuki. Ze swojej strony będę robił wszystko, by z mojej formy i jazdy Adam był zadowolony - zapewnił kapitan Falubazu Zielona Góra.

Piotr Protasiewicz robi wszystko, by jak najlepiej przygotować się do zbliżającego się sezonu. Doświadczony żużlowiec na zimową nudę na pewno narzekać nie może. - Niektórym mogłoby się wydawać, że po sezonie odpoczywamy i nie wiemy, co zrobić z czasem. Tak w moim przypadku nie jest. Dobry miesiąc temu rozpocząłem intensywne przygotowania do sezonu. Dochodzą też przygotowania sprzętowe, rozmowy z tunerami i sponsorami o nowym sezonie. Na szczęście większe grono sponsorów ze mną zostaje, co jest bardzo motywujące i budujące. Nie brakuje też obowiązków rodzinnych. Dzień jest wypełniony od rana do wieczora - zdradził Protasiewicz.

ZOBACZ WIDEO: Tomasz Gollob: Nikt nie będzie musiał mi robić zdjęć z ukrycia

Źródło artykułu: