- Jestem ogromnie szczęśliwy i równie bardzo zaskoczony. Nie mogłem uwierzyć, że zwyciężyłem w pierwszym turnieju Grand Prix! Przed zawodami i w ich trakcie byłem spokojny i starałem się po prostu jak najlepiej pojechać w każdym wyścigu - powiedział Emil.
W rozmowie z "Gazetą Pomorską" Rosjanin stwierdził, że duży wpływ na jego sukces miała pomoc teamu oraz wsparcie kibiców i rodziny: - Taka postawa nie byłaby jednak możliwa gdyby nie pomoc wielu ludzi. Bardzo dziękuję Tomaszowi Suskiewiczowi i całemu teamowi. Również sponsorom i kibicom za doping. Przede wszystkim jednak najbliższym: mamie, tacie oraz mojej dziewczynie. Cały czas podtrzymywali mnie na duchu i bardzo we mnie wierzyli.
19- latek jest jednak świadom tego, że jedne wygrane zawody nie czynią go jeszcze mistrzem świata: - Marzyłem o dobrych występach w turniejach Grand Prix i jestem ogromnie szczęśliwy, że debiut wypadł tak fantastycznie. Przed nami jednak kolejne zawody, w których wcale nie będzie łatwo. Każdy z zawodników jest bardzo zdeterminowany i głodny zwycięstw.