"Seba" w Grand Prix Czech trzykrotnie mijał linię mety na ostatniej pozycji. Żużlowiec najbardziej żałuje swojego trzeciego startu, który przegrał po ewidentnych błędach: - Żałuję tego trzeciego startu, ale pretensje mogę mieć do siebie. Trochę się ruszyłem na starcie i w tym momencie taśma poszła do góry. W takim przypadku byłem już skazany na czwarte miejsce.
Polak narzeka również na wyniki losowania pól startowych. Ułamek w sobotę dwukrotnie jechał z trzeciego pola, które nie było sprzymierzeńcem zawodników: - Na pewno brakło mi szczęścia podczas losowania. Dwukrotnie startowałem z feralnego dziś trzeciego pola.
Jeździec tarnowskich Jaskółek jest jednak zadowolony z osiągniętego przez siebie wyniku: - Generalnie jednak, jestem zadowolony. Pierwsze Grand Prix już za mną. Przed nami dogłębna analiza tych zawodów. Usiądziemy wspólnie z moim teamem i pomyślimy, co ewentualnie można zmienić, nad czym więcej popracować tak, aby w Lesznie było jeszcze lepiej.