Get Well na cenzurowanym. Trzeba uważać, by toruński klub nie wywinął jakiegoś numeru

WP SportoweFakty / Tomasz Sieracki / Na zdjęciu: Żużlowcy Get Well Toruń. Przy krawężniku Greg Hancock.
WP SportoweFakty / Tomasz Sieracki / Na zdjęciu: Żużlowcy Get Well Toruń. Przy krawężniku Greg Hancock.

Klub z Torunia nie ma dobrej opinii wśród kibiców. Wpływ na to miały afery, jak choćby ucieczka z finału ligi. Zdaniem Jana Krzystyniaka, byłego żużlowca, sezon 2018 okaże się dla torunian trudny, bo wszyscy będą im patrzeć na ręce.

W ostatnim czasie na negatywny odbiór Get Well Toruń wpłynęły trzy wydarzenia. Po pierwsze akcja z odejmowanie punktów ROW-u Rybnik, dzięki której Anioły uniknęły degradacji. Swoje zrobiła też afera korupcyjna, która wybuchła po barażu ze Zdunek Wybrzeżem oraz zarzuty manipulacji akcjami dla Romana K., byłego właściciela Unibaksu. W związku z tym drugim wydarzeniem odżyły wspomnienia z 2013 roku, kiedy to toruński zespół odmówił jazdy w finale i uciekł ze stadionu w Zielonej Górze.

Według Jana Krzystyniaka, tak duża krytyka klubu z Torunia w internecie nie powinna dziwić. - Dla mnie to absolutnie nie jest zaskoczenie. Wszystkie niejasności powinny zostać wyjaśnione. Spotykam się z wieloma kibicami, którzy dobrze pamiętają ucieczkę z finału Enea Ekstraligi 2013 w Zielonej Górze. Warto więc uświadomić sobie, że skandale związane z Get Well nie dotyczą tylko sezonu 2017 - tłumaczy były żużlowiec.

Jak podkreśla nasz ekspert, hejt można odwrócić tylko poprzez świetny wynik w sezonie 2018. Wówczas nawet brązowy medal odwróci uwagę kibiców i grzechy zostaną zapomniane. - Dodam tylko, że sukces musi być osiągnięty bez żadnych wątpliwości i skandali. Get Well jest na cenzurowanym. Będzie trzeba uważać, by znowu nie wywinął jakiegoś numeru niezgodnego z prawem czy sportową etyką - mówi Krzystyniak.

Niemniej według naszego rozmówcy zła atmosfera w internecie nie wpłynie na wynik drużyny. - Działacze na pewno nie będą rozmawiać z zawodnikami na temat afer. Ich to naprawdę nie będzie obchodziło i nie odbije się na drużynie. Mimo wszystko nie sądzę, by Get Well należał do tak zdecydowanych faworytów ligi, jak to widzą niektórzy komentatorzy - kończy ekspert.

ZOBACZ WIDEO W żużlu nie obyło się bez skandali. Był doping i korupcja

Źródło artykułu: