- Nigdy na tych zawodach nie byłam i myślę, że będzie to jedno z lepszych sportowych przeżyć - mówi. W październiku ubiegłego roku 16-letnia Monika Nietyksza uzyskała licencję żużlową, a było to po niespełna czterech miesiącach treningów na prawdziwym motocyklu żużlowym. Zawodniczka forBET Włókniarza Częstochowa mieszka w gminie Janów i chciałaby zadebiutować, a następnie regularnie startować w zawodach żużlowych w sezonie 2018.
- Odkąd pamiętam, uwielbiałam motocykle i strasznie mnie do nich ciągnęło. Wszystko zaczęło się od malutkiego ścigacza mojego brata, później był quad, cross, miniżużel, aż w końcu trafiłam do dorosłego żużla - opowiada. - Pierwszy raz pojawiłam się na Pucharze Prezydenta i od tego wszystko się zaczęło. Spodobało mi się tak, że byłam pewna, że to nie będzie mój pierwszy, a zarazem ostatni pobyt w tym miejscu. Byłam zachwycona atmosferą jaka panowała, a w dodatku wszystko odbywało się przy oświetleniu i skończyło się fajerwerkami. Krótko mówiąc, coś pięknego - opowiada.
Aktualnie najważniejszym celem dla zawodniczki wychowanej przez trenera Lecha Kędziorę, jest nauka wszelkich elementów żużlowego rzemiosła.
- Każdy zawodnik jest inny, więc od każdego z nich mogłabym wyciągnąć jakieś wnioski i coś fajnego podłapać. Z zawodników cyklu Grand Prix najbardziej lubię Bartosza Zmarzlika, podoba mi się jego samozaparcie i walka do samego końca. Styl jazdy ma naprawdę świetny, pozostaje tylko trenować i wzorować się na takich zawodnikach. W sezonie 2017 mogłam polegać na moim trenerze, Lechu Kędziorze, od którego dostałam naprawdę ogromne wsparcie i cieszę się, że mogłam pracować z tak pozytywna osobą. Na treningach mogłam również liczyć na Sebastiana Ułamka, który pomagał mi wyeliminować błędy i również mnie wspierał. Motocykle do treningów szykuję z tatą i to również z nim dojeżdżam na nie - dodaje Monika Nietyksza.
Żużel w jej wieku trzeba godzić z nauką. - Uczę się w ZSTiO w Częstochowie, obecnie jestem w pierwszej klasie liceum. No cóż, czasem jest ciężko, bo muszę np. zwolnić się z lekcji lub cały dzień mnie nie ma, ale pomimo tego moje wyniki w szkole są naprawdę niezłe i jak na razie wszystko idzie po mojej myśli. Oby tak dalej było - mówi.
12 maja na PGE Narodowym w Warszawie będzie miała okazję podziwiać najlepszych zawodników na świecie. - Do Warszawy wybieram się z rodzicami i znajomymi. Było mi bardzo miło, że doceniono moje starania i że mogę się pojawić na takim wydarzeniu w naszej stolicy.
Żużel nie jest typowym zajęciem dla nastolatek. - Jednak czuję się dobrze w tym sporcie, dogaduję się z chłopakami, mamy wspólne tematy, pożartujemy i przede wszystkim mogę na nich liczyć. W tym środowisku czuję się naprawdę świetnie i nie przeszkadza mi to, że na torze jestem jedyną dziewczyną. Najważniejsze to dogadać się i znaleźć wspólny język - dodaje Monika Nietyksza.
Przypomnijmy, że na 2018 PZM Warsaw FIM SGP of Poland zaproszenia od Polskiego Związku Motorowego otrzymali już Kacper Halkiewicz z Częstochowy, Szymon Szlauderbach z Leszna, Aleks Rydlewski z Torunia i Alan Szczotka z Gorzowa. Zawody rozegrane zostaną 12 maja i będą oficjalną inauguracją tegorocznego cyklu Grand Prix. W stawce uczestników zobaczymy aż siedmiu Polaków: Bartosza Zmarzlika, Patryka Dudka, Macieja Janowskiego, Przemysława Pawlickiego, a także żużlowca z dziką kartą i dwóch rezerwowych. Bilety na zawody są ciągle dostępne w punktach sprzedaży bezpośredniej: salony Empik i STS, a także w Internecie: kupbilet.pl/sgp2018.
ZOBACZ WIDEO Finał PGE Ekstraligi to był majstersztyk w wykonaniu Fogo Unii