Pojechali pozować do zdjęć? Kadrowicze gonią z obozu na obóz

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Marek Cieślak na finale DPŚ 2017.
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Marek Cieślak na finale DPŚ 2017.

Przed tygodniem reprezentanci Polski przebywali na obozie kadry w Zakopanem. Większość z nich miała już za sobą obozy w klubach, a teraz przyszło im trenować pod okiem innych trenerów i z innymi obciążeniami. Takie zabiegi mogą zepsuć przygotowania.

Zimowy obóz reprezentacji Polski to stały element żużlowego sportu. Zawodnicy spotykają się, aby poćwiczyć na sali, pojeździć na nartach i spotkać się z mediami. To jednak może powodować problemy, bo przecież żużlowcy zaczynają przygotowania dużo wcześniej ze swoimi klubami i pod okiem innych trenerów. Jak wiadomo, każdy trener ma inne metody przygotowań, a co za tym idzie, ma swoich podopiecznych w innej fazie przygotowań.

- Z reguły od tego jest trener reprezentacji Polski, aby monitorował w jakim stopniu przygotowań, czy obciążeń są jego podopieczni - informuje Tomasz Skrzypek odpowiedzialny za przygotowanie fizyczne Fogo Unii Leszno oraz reprezentacji Polski w K1. - Żużel ma troszkę inną specyfikę, bo przyjęło się, że obozy przygotowawcze kadry odbywają się przed jakimiś ważnymi zawodami i są ukierunkowane stricte na elementy techniczne, aby dobrze wypaść w najbliższych zawodach. Tu jednak stawia się na przygotowania ogólnorozwojowe i nie sądzę, aby miało to zaburzyć przygotowania tych zawodników, które są już za nimi - uspokaja Skrzypek.

- Logiczne jest, że każdy zawodnik potrzebuje czegoś innego i jest w innym stopniu przygotowań. Trener kadry powinien stale monitorować jego postępy, ale sami zawodnicy też są zobowiązani do tego, by przekazać szkoleniowcowi, czego potrzebują w najbliższych sesjach treningowych. Bez tego faktycznie przygotowania mogą się posypać - informuje trener, który łączy pracę w sportach walki i żużlu już od 7. lat.

Przygotowania fizyczne i treningi to jedno, a akcje marketingowe to drugie. W środowisku mówi się, że obóz kadry ma służyć głównie temu drugiemu. Żużlowcy zjeżdżają rekreacyjnie na nartach i pozują do setek zdjęć. To faktycznie może osłabić ich przygotowanie. Przed rokiem kadrze wycisk fundował Mariusz Cieśliński, ale w tym roku już go zabrało. Oczywiście miał zastępstwo, ale to nie było to samo. Czy ten obóz odbije się na przygotowaniu najlepszych naszych zawodników? Specjaliści od przygotowań uspokajają, ale trenerzy klubów PGE Ekstraligi mają mieszane uczucia. Kto ma rację okaże się niebawem, bo sezonu rusza już za niecałe dwa miesiące.

ZOBACZ WIDEO Finał PGE Ekstraligi to był majstersztyk w wykonaniu Fogo Unii

Komentarze (4)
avatar
sympatyk żu-żla
20.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Każdy trener ma swoje zasady szkolenia wypróbowane.Trener kadry tez ma swoje metody .Zjazdy na nartach czy coś to daje .Należy spytać samych zainteresowanych. Jak na to się zaopatrują.Pozowanie Czytaj całość
avatar
yes
20.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Cieślak ma wielką siłę przebicia. Przepychai i "przebija" to, co uważa za stosowne. Nie ma jeszcze 70 lat, więc jeszcze porządzi. 
avatar
szakal44
20.02.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Obozy kadry są bez sensu, to nie piłka kopana, czy siatkówka gdzie potrzeba zgrania. A siłę i tak wszyscy robią w klubach bądź indywidualnie.
No chyba że 0,7 ma wtedy pole do "popisu" 
Szlaką po oczach
20.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dariusz juz ma wojenke z wiekszoscia prezesow w Polsce, teraz jego i SF parobki biora sie za kadre :) powodzenia