Władysław Komarnicki. Stalowym piórem: Kluby mają długi - to nic wyjątkowego. Dyskusja bezsensowna (felieton)

WP SportoweFakty / Ilona Jasica / Na zdjęciu: Claus Vissing i Ernest Koza
WP SportoweFakty / Ilona Jasica / Na zdjęciu: Claus Vissing i Ernest Koza

- Nie ma nic wyjątkowego w tym, że podmioty sportowe mają długi. Popatrzmy na Lotto Ekstraklasę. Według mnie wszyscy poza Legią mają długi - pisze w swoim felietonie Władysław Komarnicki, honorowy prezes Stali Gorzów.

W tym artykule dowiesz się o:

Stalowym Piórem to cykl felietonów Władysława Komarnickiego, byłego prezesa Stali Gorzów.

***

Dużo mówi się ostatnio o sytuacji Wandy Kraków, która zmaga się z długami. Jedni chcą jej pomagać, inni - wręcz przeciwnie - karać poprzez degradację. Trzeba spojrzeć na sprawę nieco szerzej. Nie jestem już prezesem klubu, ale ze względu na doświadczenie w prowadzeniu Stali, chciałbym zabrać głos w tej kwestii.

Trzeba sobie powiedzieć wprost, że gdyby nie samorządy, to kluby nie istniałyby w Polsce na tym poziomie, na którym są teraz. Żeby w ogóle zacząć dyskusję o finansach, trzeba przyjąć to do wiadomości. Mój następca, Ireneusz Maciej Zmora, absolutnie ma rację, kiedy mówi o leczeniu zamiast eutanazji. Problemy dotyczą nie tylko klubów żużlowych. Podobna sytuacja jest w całym kraju, w różnych dyscyplinach.

Trzeba powiedzieć jasno, że w Polsce nie mamy takiego kapitału, jak na zachodzie, gdzie wielkie firmy są zainteresowane wspieraniem sportu kwalifikowanego. U nas takich podmiotów, poza spółkami Skarbu Państwa, w zasadzie nie ma. W związku z tym trzeba podziękować wszystkim działaczom, którzy w sposób heroiczny tyrają od rana do nocy, by utrzymać klub i tym samym jego określony poziom sportowy. Kto myśli inaczej, to na niczym kompletnie się nie zna.

W większości przypadków jest tak, że na samym początku każdy klub zaciąga kredyt. Nie ma nic wyjątkowego w tym, że podmioty sportowe mają długi. Popatrzmy na Lotto Ekstraklasę. Według mnie wszyscy poza Legią mają długi. Po co ta dyskusja? Jest bezsensowna.

Najlepszą strategią jest oparcie finansów klubu na dwóch filarach, czyli wsparciu samorządów i firm prywatnych. Jeśli samorządy i spółki Skarbu Państwa odwróciłyby się od sportu, to będzie gorzej niż na igrzyskach w Pjongczangu. Polski sport jest ogólnie bardzo ubogi. Jestem za tym, żeby wspierać kluby, które się starają. Koniec i kropka.

Władysław Komarnicki

ZOBACZ WIDEO Wypadek Tomasza Golloba wstrząsnął Polską. "To najważniejszy wyścig w jego życiu"

Komentarze (83)
avatar
TurboAlex
27.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No i tu się nie zgodzę. Z jakiej racji samorząd ma rezygnować z jakichś inwestycji na dotowanie klubu, który jest zlepkiem najemników z zagranicy lub przepłacanych polskich gwiazd? A co z innym Czytaj całość
avatar
necro butcher
27.02.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Chore myślenie. Kluby żużlowe z długami dają z reguły jeden - dyskwalifikujkujący ich jako pracodawcę efekt - zaległości w wynagrodzeniach dla pracowników. Interesujące jest, że takiego stanu r Czytaj całość
Fanatyk Speedway
26.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przecież w kopanej kluby nie mogą mieć długów,Lechia Gdańsk jak miała dług to od razu odjęto jeden pkt do czasu uregulowania zaległości.Tak że Władek nie pisz bzdur i to samo powinni zrobić w l Czytaj całość
avatar
ksolar
26.02.2018
Zgłoś do moderacji
1
3
Odpowiedz
To lokalne samorządy utrzymują ten sport na najwyzszym poziomie.Bez ich pomocy niektóre kluby moglyby przestac istniec,bądź jeździc w najnizszej klasie rozgrywkowej.Odnosnie Wandy,Władzio twier Czytaj całość
avatar
obladi
26.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
gościu nie ma jaj bo ma co miesięczne krwawienie! Pozdrawiam kilfona z widelcem pamiętacie tego gnoma z rzeszofa?