Eriks Upenieks, WP SportoweFakty: Do startu sezonu pozostało już kilka tygodni. Jakie nastroje panują w klubie?
Walerij Szydłowski, prezes Lokomotivu Daugavpils: Zgadza się, pozostało niedużo czasu do startu sezonu, w który patrzymy z umiarkowanym optymizmem. Zaplanowane pieniądze z miasta już mamy, kupujemy części, sprzęt. Klub funkcjonuje normalnie.
Środki z miasta nie wystarczą na potrzeby drużyny na cały sezon?
Tych pieniędzy wystarczy tylko do czerwca włącznie, ale w poprzednim sezonie już na nic więcej nie mogliśmy liczyć. Łotewskie Koleje Państwowe w zeszłym roku nic nie obiecały i tak też było. Teraz sytuacja jest inna. Pieniądze od LDz muszą być, a to pozwoli nam bezpiecznie odjechać sezon. Na razie wszystko wygląda pozytywnie, stąd ten umiarkowany optymizm.
Jak wyglądają przygotowania do sezonu?
Wszystko przebiega jak zawsze - na razie jest motocross, zajęcia na sali, siłowni. Niedługo żużlowcy wyruszą na indywidualne treningi na południe, tam gdzie pozwalają na to warunki pogodowe. Wiem, że Artiom Trofimow oraz Kjastas Puodżuks już szykują się do wyjazdów. Terminy trzech sparingów w Polsce mamy dopięte. Pierwotnie nie planowaliśmy zgrupowania w Polsce, ale pogoda u nas nie rozpieszcza, zmiany są więc możliwe.
Sezon ma być niezwykle napięty.
Tak, wygląda, że jak nigdy dotąd. Nice 1. Liga Żużlowa, Drużynowe Mistrzostwa Polski Juniorów, Nice Cup, starty w absolutnie wszystkich indywidualnych oraz drużynowych imprezach międzynarodowych, do tego jeszcze doszedł Baltic Cup. Wolnych terminów naprawdę brakuje.
Jakie cele postawiono przed drużyną?
Cele są ambitne. Wszędzie gdzie będziemy startować, nie planujemy być statystami. W Nice 1.LŻ chcemy znaleźć się w strefie play-off. W DMPJ chcemy zajść dalej niż w poprzednim sezonie, a więc do finału. Rok temu zabrakło nam do tego jednego punktu. W Speedway of Nations, jako reprezentacja Łotwy, zamierzamy trafić do finału, bo skład półfinału nie jest nie do przejścia. W DMŚJ musimy awansować do finału z półfinału w Rydze. Cele nie są takie, żeby tylko brać udział. Będziemy wszędzie walczyć o coś większego.
Czy wystarczy potencjału na postawione cele?
Myślę, że tak. Bardzo szybkie postępy robi nasza młodzież. Miejscowi żużlowcy będą trzonem Lokomotivu. Liczymy też na Timo Lahtiego oraz Wadima Tarasienkę. Możliwe, że zakontraktujemy jeszcze kogoś, ale jesteśmy coraz mniej uzależnieni od obcokrajowców. W składzie drużyny na Speedway of Nations będzie konkurencja. Juniorów też mamy pod dostatkiem, do tego dochodzą kolejni. Stąd również bierze się umiarkowany optymizm.
ZOBACZ WIDEO Finał PGE Ekstraligi to był majstersztyk w wykonaniu Fogo Unii