W Tarnowie wielka niewiadoma. Unia jest w kropce

WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu od lewej: Michael Jepsen Jensen i Grzegorz Zengota
WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu od lewej: Michael Jepsen Jensen i Grzegorz Zengota

Falubaz Zielona Góra na dobrą sprawę nie wie, czego może spodziewać się w niedzielę w Tarnowie. Z drugiej strony Grupa Azoty Unia przed inauguracją PGE Ekstraligi też może mieć w głowie spory mętlik.

W Tarnowie dopiero w środę, a więc na cztery dni przed pierwszym meczem ligowym, wyjechali na domowy tor. Grupa Azoty Unia na przygotowania do starcia z Falubazem Zielona Góra nie miała więc zbyt wiele czasu. - Tarnowianie nie odjechali zbyt wielu kółek na swoim torze, więc można powiedzieć, że są w kropce. To pierwszy mecz, więc niesie za sobą wiele niewiadomych. Żaden trening i sparing nie odpowie na pytanie, kto jest w jakiej dyspozycji. To się okaże dopiero w niedzielę - przyznaje Grzegorz Zengota.

Z drugiej strony można powiedzieć, ze zielonogórzanie w okresie przedsezonowym także nie mieli zbyt wiele okazji do testów swojej formy. Zespół z Winnego Grodu pojechał tylko jeden sparing. - W zasadzie każdy zespół był w trudnym położeniu. Myślę, że zaległości, które pojawiły się z początkiem sezonu, udało się w jakimś stopniu zniwelować. W tym tygodniu sporo pojeździliśmy, a piątkowy trening przygotował nas do niedzieli na tyle, że jesteśmy gotowi w 100 procentach - zapewnia wychowanek Falubazu.

- W tym roku przygotowania do pierwszego meczu ligowego przebiegały trochę innym systemem, niż w ostatnich sezonach. Było mniej sparingów, a więcej treningów. Z drugiej strony podobną sytuację miało większość drużyn, więc nie ma co siać paniki. Zachowujemy spokój, każdy z nas ciężko pracuje. Treningi dały większości zawodników odpowiedzi na temat sprzętu. Jak na możliwości, które były, włożona praca dała odpowiednią korzyść. Nie jesteśmy już w takiej sytuacji, co jeszcze tydzień temu - podkreśla Piotr Protasiewicz.

Co w Tarnowie zastanie Falubaz? To jedna wielka niewiadoma. Może się okazać, że domowy tor Grupy Azoty Unii zaskoczy nawet ekipę gospodarzy. - Mamy pewne doświadczenia z ubiegłych lat, jakie były warunki w Tarnowie, ale z drugiej strony musimy wziąć pod uwagę krótki okres przygotowawczy rywala i fakt, że nie wiemy, jak będzie zachowywał się tarnowski tor po zimie. Nie skupiałbym się na tym, co było, bo jedzie się na tyle, na ile pozwala przeciwnik. Skupiamy się nad swoją formą i doborem sprzętu. Tor będzie równy dla obu drużyn - mówi kapitan Falubazu.

Autor na Twitterze:

ZOBACZ WIDEO Oficjalne intro PGE Ekstraligi 2018

Źródło artykułu: