Wydawałoby się, że zwycięstwo Cash Broker Stali Gorzów z Get Well Toruń różnicą dziewiętnastu punktów spowoduje, że na przyjezdnych spadnie fala krytyki. Okazuje się, że z tego meczu można wynieść sporo pozytywów, a jednym z nich jest na pewno Jack Holder (6+1).
- Jestem z niego bardzo zadowolony. Jack wykonuje fantastyczną pracę. Z mojego punktu widzenia ta współpraca jest czystą przyjemnością. Miał mieć inną rolę, ale wyszło jak wyszło - podsumowuje Jacek Frątczak.
Nowy przepis, pozwalający na wprowadzenie rezerwowego pod numerami "8" i "16" daje szanse na więcej występów dla Australijczyka. Jeżeli sprzęt dopisze, to wówczas może być sezon, w którym Jack Holder zanotuje spory progres i wyrośnie na czołową postać w zespole.
- W momencie, w którym zobaczyłem, że Niels Kristian Iversen zupełnie zgasł na gorzowskim torze - zacząłem budować kolejnego zawodnika, pod kątem tego co nas ewentualnie będzie czekało w tej kampanii. On musi się najeździć, bo jak wiemy jest po kontuzji - komentuje menedżer Get Well.
ZOBACZ WIDEO Fantastyczny strzał Pulisicia po asyście Piszczka. Borussia rozbiła VfB Stuttgart [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Fratczak mial go odbudowac.
Teraz jest drugi... "skasuj go na pierwszym luku....skasuj".