Arkadiusz Potoniec zdaje sobie sprawę, które elementy wymagają u niego poprawy

WP SportoweFakty / Marcin Inglot / Na zdjęciu: Arkadiusz Potoniec
WP SportoweFakty / Marcin Inglot / Na zdjęciu: Arkadiusz Potoniec

Arkadiusz Potoniec pomimo efektownej wygranej w pierwszym starcie podczas meczu Stali Rzeszów z MDM Komputery TŻ Ostrovią (53:37), nie jest w pełni usatysfakcjonowany swoim występem.

Wychowanek Falubazu był autorem jeśli nie najładniejszej, to z pewnością jednej z najbardziej efektownych szarży w meczu. Wspomniana akcja miała miejsce w drugim begu, w którym to Arkadiusz Potoniec jadąc na trzeciej pozycji, podczas jednego okrążenia zdołał wyprzedzić prowadzącą parę gości. Jak sam przyznaje, bardzo się z tego cieszy, choć nie zakładał takiego obrotu spraw.

- Cieszę się, że przyjechałem pierwszy, ale muszę przeanalizować to w szerszym kontekście, ponieważ przywiozłem trójkę, a w kolejnych biegach przyjechałem ostatni - mówi.

Skąd w takim razie słabsze kolejne biegi w wykonaniu żużlowca? Po pierwszym starcie można było odnieść wrażenie, że jest naprawdę dobrze spasowany z rzeszowskim torem. Jak się jednak okazuje, perspektywa obserwatorów siedzących na trybunach różni się często od odczuć samych żużlowców.

- Nie zostałem przy starych przełożeniach, lecz wprowadziłem korekty w motocyklu, które nie okazały się trafne, ponieważ przyjechałem ostatni. Tak naprawdę nie odczułem wygranej w poprzednim biegu, bo byłem najgorszy na starcie. Chciałem poprawić ten aspekt, gdyż zdawałem sobie sprawę, że w kolejnych wyścigach, w których przyjdzie mi startować przeciwko seniorom i juniorom drużyny przeciwnej, będzie mi o wiele trudniej wyprzedzić ich na dystansie, ze względu na duże doświadczenie starszych zawodników.

W swoim ostatnim biegu, Arkadiusz Potoniec, mimo że dojechał do mety na ostatniej pozycji, nie tracił dystansu do rywali. Choć nie był to najlepszy mecz w karierze nowego żużlowca Stali, to wydaje się, że kibice z Rzeszowa mogą być spokojni o jego dyspozycję w kolejnych spotkaniach, ponieważ swoim pierwszym wyścigiem zaprezentował drzemiące w nim duże możliwości.

ZOBACZ WIDEO Gorące ambasadorki One Sport, czyli SEC Girls

Komentarze (5)
avatar
Speedrob
18.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Oby nie powtórzyłs się sytuacja z przed sezonu i dalej. Widać gołym okiem było, że Potoniec ma jako taki sprzęt . Ale to pewnie jeszcze z Zielonej. Oby Bieliński nie podzielił sprzętowo losu Rz Czytaj całość
avatar
Frenzy
17.04.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Potoniec ma potencjał i watro na niego stawiać. Już na treningach wyglądał dobrze. Natomiast za Bielińskiego już wolę Rząsę. 
avatar
ZKS Stal Rzeszów.
17.04.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Arek trening, trening, trening a wszystko będzie ok 
StalRzeszówFan
17.04.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Potoniec jak nie poprawi swoich dramatycznych startów to lipa będzie, bo Bieliński to nie umie się w łuk złożyć nawet.