Falubaz - Włókniarz: Scully i Mulder mogą wszczynać śledztwo. Miedziński przesądził o wygranej (noty)

Fredrik Lindgren u progu sezonu wygląda jak przybysz z kosmosu. W PGE Ekstralidze wygrywa niemalże wszystko. W Zielonej Górze otrzymał wsparcie od tak krytykowanego Adriana Miedzińskiego, a biało-zieloni wywieźli z Grodu Bachusa triumf (46:44).

Mateusz Makuch
Mateusz Makuch
Na zdjęciu zawodnicy Włókniarza: Fredrik Lindgren, Adrian Miedziński WP SportoweFakty / Mateusz Wójcik / Na zdjęciu zawodnicy Włókniarza: Fredrik Lindgren, Adrian Miedziński
Noty dla zawodników forBET Włókniarza Częstochowa:

Leon Madsen 2. Sześć punktów i dwa bonusy w takim stylu w jego wykonaniu to po prostu kiepski wynik. Duńczykowi nie funkcjonował najlepszy silnik i w efekcie niemiłosiernie się męczył. Wizyta u tunera jest konieczna. Tym razem mu się upiekło, bo Włókniarz wygrał. W przeciwnym razie byłby obwiniany za porażkę.

Tobiasz Musielak 4. Zaprezentował się bardzo przyzwoicie. Przywiózł za sobą choćby Piotra Protasiewicza, był zadziorny, bardziej waleczny od swojego parowego kolegi Madsena. Raz dał się pokonać podwójnie, ale na plus jest to, że kąsał rywala do samej mety.

Adrian Miedziński 5. To jest to, czego Włókniarz oczekiwał! Szybki na starcie Miedziński, umiejętnie blokował rywali, a jak było trzeba, to mknął po szerokiej niczym Pendolino. Marek Cieślak dobrze wiedział, co robi. Chciał go sobie zbudować i wygląda na to, że mu się to udało. Inna strona medalu jest taka, że Miedzińskiemu w Zielonej Górze zawsze dobrze szło, o czym wspominał choćby Sławomir Kryjom.

Fredrik Lindgren 6. Agenci Fox Mulder (David Duchovny) i Dana Scully (Gillian Anderson) ze słynnego serialu "Z archiwum X" śmiało mogliby poświęcić cały sezon na śledztwo dotyczące szybkiego Szweda. Jego jazda, zachowanie na torze, są po prostu niebywałe. Lindgren wygląda jak przybysz z innej planety. Póki co skrupulatnie ukrywa skąd się wziął. Na pewno jednak nie jest to planeta Ziemia.

Matej Zagar 3. Słoweniec nigdy nie był zwolennikiem owalu w Zielonej Górze. W pierwszym biegu dobrze wystartował, ale zamiast pilnować najlepszej ścieżki, chciał przeszkodzić Protasiewiczowi, co obróciło się przeciwko niemu. Męczył się w Grodzie Bachusa, choć był też w stanie przywieźć bezcenne punkty.

Michał Gruchalski 3. Wygrał bieg juniorski, który był rozgrywany na raty. W drugim starcie jego rytm jazdy przerwało wpadnięcie w koleinę przez Grzegorza Zengotę, natomiast na koniec pojechał po prostu słabo. Jednak odnosząc zwycięstwo w odsłonie młodzieżowej, dołożył cegiełkę do triumfu Lwów.

Mateusz Świdnicki 3. Najlepiej byłoby nie wystawiać mu żadnej oceny, bo to zawodnik, który dopiero co zdał licencję i jedzie w lidze, bo we Włókniarzu lepszych nie ma. Zbiera pierwsze szlify, czerpie doświadczenie, a Marek Cieślak, podobnie jak większość osób wokół klubu, musi coś w nim dostrzegać skoro na niego stawia. Dawanie mu niższej noty byłoby niesprawiedliwie, strofujące. Pojechał tak, jak się spodziewano.

Andreas Lyager brak oceny. Wciąż czeka na debiut. Nie jechał, więc oceny nie ma.

Noty dla zawodników Falubazu Zielona Góra:

Grzegorz Zengota 4. Zaczął od wygranej, ale później mecz mu się nie układał. Nie przywiózł za swoimi plecami żadnego z liderów gości. Miał gorsze chwile, jednak w kluczowym momencie zrobił swoje i większe pretensje do niego są nieuzasadnione.

Michael Jepsen Jensen 3. Jak zielonogórzanie mają szukać przyczyn porażki, to choćby w postawie Duńczyka. Niby zapunktował nieźle, ale brakowało tej ikry. Zupełnie nie przypominał zawodnika, który jeszcze jakiś czas temu wygrywał pojedyncze turnieje Grand Prix. Osobom postronnym wydaje się, że Jensen się zatrzymał i póki co kombinuje jak z tego miejsca ruszyć.

Patryk Dudek 4. Na "piątkę" nie zasłużył z bardzo prostej przyczyny. Jest miejscowym liderem i to on powinien rządzić i dzielić na zielonogórskim owalu. Powinien dyktować warunki, rozstawiać rywali po kątach. Tymczasem całkowicie oddał w tym względzie pole Fredrikowi Lindgrenowi, ba, raz nawet dał się przywieźć przez obu zawodników gości. Jeżeli Falubaz chce pokonywać kogoś więcej niż GKM Grudziądz, ich lider musi stawać na wysokości zadania.

Jacob Thorssell 3. Kacper Gomólski chyba przynajmniej na jakiś czas pożegnał się z miejscem w składzie zielonogórzan. Szwed jakoś wybitnie nie zachwycił, ale w roli zawodnika drugiej linii spisał się dobrze. Mógł co prawda zaskoczyć mocniej, bo debiutantem w PGE Ekstralidze nie jest, ale też nie było katastrofy.

Piotr Protasiewicz 2. Podobnie jak Madsen, kompletnie nie wyróżnił się niczym szczególnym, a przecież obok Dudka to ma być motor napędowy zespołu. 6 punktów z bonusem nie przynosi mu chluby, wszakże to on z przywoływanym Dudkiem miał przy W69 wprowadzać w znakomite nastroje sympatyków zielonogórskiego klubu.

Sebastian Niedźwiedź 2. Na własne życzenie położył się w biegu młodzieżowym, za co został słusznie wykluczony. W ostatnim starcie uporał się jednak z Michałem Gruchalskim i to podnosi jego ocenę.

Alex Zgardziński 4. Co prawda dał się ograć w gonitwie juniorów Gruchalskiemu, ale w swoim drugim biegu zachował się jak stary wyga. Kapitalnie wykorzystał zachowanie Zagara, który zajął się blokowaniem Protasiewicza i wjechał na najszybszą ścieżkę, która powiodła go do zwycięstwa. Trudno mieć do niego pretensje o ostatni wyścig, bo nie przegrał z byle kim, a i tak do pewnego momentu trzymał się dzielnie na punktowanej pozycji.

Mateusz Tonder brak oceny. Nie startował.

SKALA OCEN
6 - fenomenalnie
5 - bardzo dobrze
4 - dobrze
3 - przeciętnie
2 - słabo
1 - kompromitacja

ZOBACZ WIDEO Oficjalne intro PGE Ekstraligi 2018


Czy zgadzasz się z wystawionymi notami?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×