Budowa toru jest już na ukończeniu, a na zawody można jeszcze kupować ostatnie bilety. Wszystko wskazuje na to, że turniej obejrzy 53 tys. widzów! Prace już trwają, a testem dla czasowego toru będzie środowy turniej zaplecza kadry juniorów. Na 11 maja (piątek) zaplanowano trening uczestników Boll Warsaw FIM SGP of Poland, a 12 maja odbędą się zawody. Tradycyjnie osobą odpowiedzialną za ułożenie czasowego toru na PGE Narodowym jest były duński żużlowiec, trzykrotny indywidualny mistrz świata, Ole Olsen.
- Jestem przekonany, że zrobi to perfekcyjnie - uważa Marek Cieślak, trener reprezentacji Polski i forBET Włókniarza Częstochowa. - Ubiegłoroczne zawody były przepiękne, bo zbudowano jeden z najlepszych do ścigania torów na świecie. Wierzę, że teraz będzie podobnie - dodaje.
Zdaniem Marka Cieślaka firma Olsena nie ma sobie równych w przygotowaniu czasowych nawierzchni. - W tym momencie Olsen jest po prostu bezkonkurencyjny - kontynuuje Cieślak.
- Duńczyk stworzył zespół składający się z najlepszych fachowców. Do tego ma zabezpieczenie technicznie na najwyższym poziomie, przede wszystkim szeroki wybór maszyn, bandy i całą infrastrukturę niezbędną do przeprowadzenia zawodów. To jest naprawdę profesjonalnie zorganizowany zespół osób, który wyposażono w najlepszy sprzęt. Olsen nie jest też rutyniarzem. Potrafi wyciągać wnioski i słucha innych. W efekcie doczekaliśmy sytuacji, że czasowe nawierzchnie są w pełni bezpieczne i gwarantują znakomite widowiska sportowe. Źle przygotowane czasowe tory to już przeszłość. Dlatego w Warszawie będziemy świadkami wielkiego ścigania. Pozostaje mieć nadzieję, że wykorzystają to polscy żużlowcy - kończy Cieślak.
Na PGE Narodowym zobaczymy pięciu biało-czerwonych, a więc Patryka Dudka, Bartosza Zmarzlika, Macieja Janowskiego, Przemysława Pawlickiego i Krzysztofa Kasprzaka (otrzymał przechodnią dziką kartę). W rezerwie będą dobrze dysponowani juniorzy: Maksym Drabik i Bartosz Smektała.
Bilety można nabywać na kupbilet.pl.
ZOBACZ WIDEO Nasi żużlowcy odpowiadali na pytania o Warszawę