Dla Jasona Crumpa jazda w cyklu Grand Prix zawsze stawała się trudniejsza po uprzednim zdobyciu mistrzostwa. Słynny Australijczyk z wywalczenia najważniejszego trofeum w sporcie żużlowym cieszył się trzykrotnie - w latach 2004, 2006 i 2009. Jego zdaniem obecny czempion, Jason Doyle, będzie musiał poradzić sobie w tym roku z sytuacją, w której stanie się głównym celem swoich rywali.
- Jeśli chodzi o bycie mistrzem świata, to jedno w Grand Prix nigdy się nie zmienia. To, co zauważy "Doyley", to sytuacja, że na każdym turnieju, w którym będzie startował, a także na każdym meczu ligowym, wszyscy będą dawać z siebie 10-20 procent więcej, aby go pokonać, bo jest mistrzem świata. Dlatego ten rok może być dla niego trudny - zauważa w rozmowie ze speedwaygp.com Crump.
Multimedalista IMŚ (w latach 2001-2010 nie schodził z podium) w każdym kolejnym sezonie po zdobyciu złota wciąż był w ścisłej czołówce, ale zawsze brakowało mu tej samej ikry, która wcześniej pozwalała mu dominować. - Ja byłem zbyt zamknięty w swoich ścieżkach i prawdopodobnie niedostatecznie otwarty, aby pójść do przodu po tym, jak wygrałem. Zawsze myślałem: "jeśli to było dobre rok temu, to będzie też dobre w przyszłym". Niestety, nic nie zostaje takim samym. Zawsze trzeba iść do przodu i zawsze trzeba być przygotowanym na nowe rzeczy - wyznaje.
- Czy Doyle może wygrać także w tym roku? Oczywiście, że może. Czas pokaże. Na pewno będzie musiał zmienić kilka rzeczy. Nigdy nie wygra się drugi rok z rzędu, robiąc to samo, co wcześniej - stwierdza słynny Australijczyk.
Zdobycie przez młodszego rodaka tytułu w 2017 roku nie byłoby możliwe, gdyby nie wielka determinacja po pechowym dla niego zakończeniu poprzedniego sezonu, gdy prawdopodobnie tylko ciężka kontuzja odebrała mu szansę na złoty medal. - W zeszłym roku chciał zdobyć mistrzostwo bardziej niż inni - mówi 42-latek i dodaje: - O Jasonie nie da się powiedzieć, że jest naturalnym talentem. Jest bardzo dobrym żużlowcem, ale na motocyklu nie wygląda naturalnie. Musiał na to bardzo ciężko zapracować, a to wynika z jego podejścia.
Kluczem do triumfu Doyle'a była znakomita druga część sezonu, w której startował z kontuzjowaną stopą. Crump ma nadzieję, że tym razem obecnego mistrza ominą problemy ze zdrowiem. - Urazy są jego piętą achillesową. Musi być w stanie się pozbierać i jeździć tak twardo, jak to robi w swoim stylu, ale bez robienia sobie krzywdy. Dawne kontuzje prędzej czy później się kumulują i koniec końców wpływają na kondycję. To, co robił w zeszłym roku, kiedy jeździł, mając stopę w takim stanie, było moim zdaniem czymś niespotykanym - podsumowuje Jason Crump.
ZOBACZ WIDEO Nasi żużlowcy odpowiadali na pytania o Warszawę