Marek Cieślak nie chce się tłumaczyć torem. "Wszyscy mieli taki sam"

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu od lewej: Alun Rossiter i Marek Cieślak
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu od lewej: Alun Rossiter i Marek Cieślak

Reprezentacja Polski nie wypadła najlepiej w 1. turnieju finałowym Speedway of Nations. Trener Marek Cieślak nie chce jednak tłumaczyć słabej postawy zawodników torem. - Wszyscy mieli taki sam - twierdzi szkoleniowiec.

Nawierzchnię wrocławskiego toru na 1. turniej finałowy Speedway of Nations przygotował Phil Morris. Była ona dość mocno zmoczona i różniła się od tej, na jakiej polscy żużlowcy trenowali na początku tygodnia. W efekcie Biało-Czerwoni zostali pozbawieni atutu własnego toru.

Przełożyło się to na kiepski rezultat. Po pierwszym dniu rywalizacji Polska zajmuje przedostatnie miejsce z 15 punktami na koncie. Do prowadzących Brytyjczyków tracimy 10 "oczek". - Nie będę mówił o torze. Wszyscy mieli taki sam i jechali na nim lepiej niż my. Przed nami drugi turniej finałowy i będziemy robili wszystko, aby było w nim lepiej - mówił po zawodach trener Marek Cieślak.

Polacy nieudanie zaczęli turniej, bo już w pierwszej serii startów taśmy dotknął Patryk Dudek, a Maciej Janowski otrzymał upomnienie za przeszkadzanie na starcie. - To też miało duży wpływ na całe zawody. Widać, że zawodnicy byli bardzo spięci. Taśma Patryka, do tego ostrzeżenie Maćka. Źle nam się to zaczęło, ale czas na analizy przyjdzie w sobotę wieczorem - dodał szkoleniowiec.

Cieślak dopiero w końcówce zawodów odstawił zawodzącego Dudka i postawił na Maksyma Drabika. - Myślałem o tym, by wcześniej dokonać tej korekty, ale bardzo szybko jest kogoś zmienić. Może w sobotę Patryk pojedzie lepiej - stwierdził trener.

Po 1. turnieju finałowym SoN na czele znajdują się Brytyjczycy i Rosjanie. Cieślak nie jest zaskoczony tym faktem. Pozytywnie zaskoczył go za to reprezentant Niemiec - Martin Smolinski. - Smolinski na pewno pojechał ambitnie. Zabierał punkty wszystkim. Brytyjczycy też zaskoczyli. Woffinden jechał u siebie, ale Lambert również dobrze punktował. Rosjanie pojechali swoje. Niespodzianka in minus to Szwedzi, bo oni jechali jak my. Wydawało się przecież przed zawodami, że będą bardzo groźni - podsumował opiekun polskiej kadry.

ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po zielonogórsku

Komentarze (83)
avatar
Henryk
9.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No, to jest okazja zgonić na "Brytola", ale, trochę cienkie to tłumaczenie Pana Trenera Cieślaka, takiej klasy Zawodowcy powinni jechać w każdych warunkach.. 
avatar
Jakofako
9.06.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sorry,ale tutaj posty i tematy się chowa,tak by nikt nie przeczytał i nie odpowiedział>>> 
avatar
Jakofako
9.06.2018
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Jak czytam Cieślak,to śmiać mi się chce...To taki typowy tzw.Medalik z Częstochowy...jak ktoś był,to wie...idziesz schodami w górę a oni przypinają ci tandetne medaliki,po czym chcą kasy jak za Czytaj całość
avatar
ja tu rządze
9.06.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
A to pge elipa nie wyslala na son komisarza by ubijal? Tym wlasnie sie konczy ubijanie na sile co mecz... Cieslak wybral tych co by na tradycyjnym torze wroclawskim jechali ale juz bez betonowe Czytaj całość
Syki
9.06.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
W Lesznie tez wszyscy mieli taki sam tor a Cielsak plakal, jak Anglik zrobi blotko to jest ok ale Polacy juz przyczepnie nie moga Marka przywitac?