Panowie z POLADA pomni wpadki dopingowej Grigorija Łaguty, zgodnie z obietnicami składają coraz częstsze wizyty na polskich torach. Teraz nawet zwiększyli częstotliwość swoich działań. W minioną niedzielę postanowili sprawdzić uczestników spotkania Grupa Azoty Unia Tarnów - Fogo Unia Leszno.
Do badań wylosowano tradycyjnie czterech żużlowców. Po dwóch z jednej i drugiej ekipy. Ze strony gospodarzy trafiło na Kennetha Bjerre i Patryka Rolnickiego. Co ciekawe gości w oddawaniu wiadomych potrzeb reprezentowała pierwsza para desygnowana do meczu przez Piotra Barona: Jarosław Hampel i Janusz Kołodziej. Pół żartem, pół serio można napisać, że panowie tworzą zgrany duet nie tylko na torze.
Najbardziej męczył się Duńczyk, który wyszedł najpóźniej. Może nie potrzebował na "siusiu" tyle czasu co Chris Holder w Częstochowie, ale z budynku klubowego gdzie odbywały się badania ulotnił się przed dwudziestą pierwszą.
Warto jednak dodać, że zawodnicy nie zostali sami na sobie na pastwę losu. Tak jak pod Jasną Górą choćby Adrian Miedziński mógł zaaplikować sobie soczek od sponsora, tak w Tarnowie żużlowcy również otrzymali wolną rękę w kwestii korzystania z różnej maści dozwolonych "wspomagaczy" mających na celu przyspieszenie procesu załatwienia potrzeby. Wyniki powinny być znane w połowie przyszłego tygodnia.
ZOBACZ WIDEO Stadion Orła Łódź robi wrażenie! Zobacz na jakim etapie jest budowa
Inaczej juz rok temu 1plz.
Bo przecież wszyscy mogą wygrywać w sportowej walce, tylko nie my.
Unia Tarnów jest za słaba na ex lige, co oni w niej robią?
Jak przegrywają mecze np ten z Czytaj całość