Wybrzeże - ROW: Rybniczanie najedli się strachu. Play-offy nie takie pewne? (relacja)

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Troy Batchelor na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Troy Batchelor na prowadzeniu

Zła passa ROW-u trwa nadal. Po porażce w meczu na szczycie, rybniczanie dostali kolejny cios, tym razem od zawodników Wybrzeża (50:40). Przyjezdni mogą pocieszać się tylko faktem, że nie pozwolili rywalom zdobyć bonusu. W dwumeczu padł remis.

Rybniczanie po porażce ze Speed Car Motorem zdecydował się na zmiany w składzie, tym razem dając szansę Craigowi Cookowi i Arturowi Czai. Jedna z roszad była wymuszona, bo Daniel Bewley nie mógł przyjechać z powodu kolizji terminów. Mecz zapowiadał się tym ciekawiej, że miał odpowiedzieć na pytanie czy gdańszczanie liczą się jeszcze w walce o play-offy. By tak się stało, musieli sięgnąć po wygraną i zgarnąć bonusa.

Zawody przez długi czas toczyły się w żółwim tempie. Najpierw, w trzecim biegu, upadli Anders Thomsen i Troy Batchelor. Kolejną, czwartą gonitwę, powtarzano natomiast aż dwukrotnie. Wszytko z powodu Larsa Skupienia, który próbował ukraść start. Junior ostatecznie został wykluczony, bo za drugim razem, gdy wyjeżdżał na tor, nie zmieścił się w czasie dwóch minut. ROW złożył w tej sprawie protest, bo żużlowca miał zmylić źle działający zegar w parku maszyn. Sędzia Artur Kuśmierz nie wziął jednak tego pod uwagę, tłumacząc, że interesuje go tylko zegar na murawie.

Negatywnych wydarzeń było zresztą więcej. Nie był to dobry dzień dla juniorów, bo w szóstym biegu w tarapatach był Karol Żupiński. Wychowanek Zdunek Wybrzeża ściął murawę na drugim łuku i wleciał przed resztę stawki. Mógł mówić o sporym szczęściu, że żaden z mijających rywali w niego nie wjechał. Wówczas mogłoby dojść do tragedii.

Tor w Gdańsku niemiłosiernie się kurzył. W takich warunkach znacznie lepiej odnajdywali się gospodarze. Rybniczanie wygrali dopiero w dziewiątym wyścigu, gdzie wszystkich pogodził dobrze dysponowany tego dnia Czaja. Problem w tym, że po niezłym początku zawodów zadyszkę złapał Kacper Woryna. W dziesiątym biegu jechał pierwszy, a koniec końców spadł na trzecią pozycję. Wybrzeże wygrało 5:1 i powiększyło przewagę w meczu do dziesięciu punktów. W dwumeczu był remis, więc bonus był sprawą otwartą.

Gdańszczanie mknęli po wygraną, bo świetnie dysponowani byli Oskar Fajfer, Mikkel Bech i Mikkel Michelsen. Jeśli chodzi o zespół gości, rozczarowaniem okazał się Troy Batchelor. Australijczyk, który zna przecież gdański tor, wyglądał na torze na kompletnie zagubionego. Ostatecznie uzbierał w sześciu biegach siedem punktów. Pomyłką okazało się też postawienie na Craiga Cooka. O niebo spisywał się natomiast Andrzej Lebiediew, który miał w tym meczu w ogóle nie pojechać. Ostatecznie uratował go nie najlepszy stan zdrowia poobijanego w tym tygodniu Andrieja Karpowa.

Po trzynastej gonitwie wygrana Wybrzeża stała się faktem. Bonusu nie zdobył nikt, bo w ostatnim, decydującym biegu, padł remis. Z takiego rozstrzygnięcia bardziej cieszyć mogą się rybniczanie. W tabeli wyprzedzają Wybrzeże różnicą trzech punktów. ROW jest bliżej play-offów, ale nic w tej sprawie nie jest jeszcze przesądzone.

Punktacja:

Zdunek Wybrzeże Gdańsk - 50 pkt.
9. Mikkel Bech - 9 (3,2,2,0,2)
10. Michał Szczepaniak - 3+2 (0,1*,0,2*)
11. Oskar Fajfer - 13 (3,3,3,2,2)
12. Anders Thomsen - 8+2 (1,2*,2*,3,w)
13. Mikkel Michelsen - 11+1 (1,3,3,3,1*)
14. Karol Żupiński - 1+1 (1*,w,0)
15. Dominik Kossakowski - 5 (2,3,0)

ROW Rybnik - 40 pkt.
1. Andrzej Lebiediew - 11 (2,1,2,3,3,0)
2. Craig Cook - 1+1 (1*,0,-,-,-)
3. Artur Czaja - 6 (2,1,3,0)
4. Troy Batchelor - 7 (0,2,1,1,2,1)
5. Kacper Woryna - 11+2 (2,3,1*,1,1*,3)
6. Robert Chmiel - 4 (3,0,1)
7. Lars Skupień - 0 (0,w,0)

Bieg po biegu:
1. (65,53) Bech, Lebiediew, Cook, Szczepaniak - 3:3 - (3:3)
2. (65,34) Chmiel, Kossakowski, Żupiński, Skupień - 3:3 - (6:6)
3. (66,19) Fajfer, Czaja, Thomsen, Batchelor - 4:2 - (10:8)
4. (65,78) Kossakowski, Woryna, Michelsen, Skupień (w/2min) - 4:2 - (14:10)
5. (66,15) Fajfer, Thomsen, Lebiediew, Cook - 5:1 - (19:11)
6. (65,13) Michelsen, Batchelor, Czaja, Żupiński (w/u) - 3:3 - (22:14)
7. (65,97) Woryna, Bech, Szczepaniak, Chmiel - 3:3 - (25:17)
8. (66,34) Michelsen, Lebiediew, Woryna, Kossakowski - 3:3 - (28:20)
9. (66,16) Czaja, Bech, Batchelor, Szczepaniak - 2:4 - (30:24)
10. (66,28) Fajfer, Thomsen, Woryna, Skupień - 5:1 - (35:25)
11. (66,38) Michelsen, Szczepaniak, Batchelor, Czaja - 5:1 - (40:26)
12. (66,25) Lebiediew, Fajfer, Chmiel, Żupiński - 2:4 - (42:30)
13. (65,84) Thomsen, Batchelor, Woryna, Bech - 3:3 - (45:33)
14. (66,15) Lebiediew, Bech, Batchelor, Thomsen (w/u) - 2:4 - (47:37)
15. (66,34) Woryna, Fajfer, Michelsen, Lebiediew - 3:3 - (50:40)

Sędzia: Artur Kuśmierz 
Widzów: 2 830 widzów
NCD uzyskał Mikkel Michelsen (65,13) w biegu XI

ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po zielonogórsku

Komentarze (76)
avatar
Kamis89
2.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
avatar
bezan
2.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Przestańmy liczyć wirtualne punkty, pora zrezygnować ze Szczepaniaka i dogadać się Toruniem w sprawie Przedpełskiego,i to jest światełko w tunelu pozdr. 
avatar
Rylszczak
1.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Graty! 
avatar
sympatyk żu-żla
1.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak dalej tak będą jechać Rybnik może ,,PO,, się oddalać ,Patrząc obiektywnie Lublin już pewniak, Gniezno też celuje w PO,, zobaczymy co z Łodzią ma teraz wszystkie mecze u siebie,Wybrzeże też Czytaj całość
avatar
dawid_start
1.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Heh no może tak być ale myślę i mam nadzieję że Gniezno zrobi choćby punkt na Lublinie i wejdziemy do czwórki