Trudne decyzje szkoleniowca żużlowej kadry

Szkoleniowiec reprezentacji Polski, Marek Cieślak nie będzie miał łatwego zadania przed Drużynowym Pucharem Świata, jaki w lipcu tego roku rozegrany zostanie w Lesznie. Biało-czerwoni mają na swoim obiekcie walczyć o cenne trofeum, tymczasem ich dyspozycja nie jest rewelacyjna.

9 maja w Lesznie rozegrane zostało Grand Prix Europy. Na tym samym obiekcie 18 lipca 2009 roku najlepsze żużlowe reprezentacje na świecie staną do walki o Drużynowy Puchar Świata. Polacy w 2007 roku właśnie na leszczyńskim obiekcie triumfowali w prestiżowych zawodach. Przed rokiem stracili trofeum na rzecz Duńczyków i teraz chcą je odzyskać.

Marek Cieślak ma wyselekcjonować skład reprezentacji, którą stać będzie na wygraną. Sobotnie Grand Prix było szansą oceny potencjalnych kandydatów do kadry. Bez wątpienia swoją przydatność potwierdził kapitan Tomasz Gollob. Najlepszy polski żużlowiec stanął na drugim stopniu podium, uznając wyższość tylko Australijczyka Jasona Crumpa. Gollob od lat stanowi siłę napędową narodowej ekipy i tak zapewne i tym razem się stanie.

Kto dołączy do Tomasza Golloba? Odpowiedź na to pytanie nie będzie prosta. Wiele wskazuje na to, że w kadrze nie powinno zabraknąć Jarosława Hampela. "Mały" na co dzień ściga się w Lesznie i dobrze zna obiekt. Podczas Grand Prix dotarł do półfinału, w którym przegrał z Tomaszem Gollobem. Sam Hampel liczył jednak na więcej. Postawił sobie za cel dojście do finału i walkę o podium. Osiągnięty wynik nie był dla niego satysfakcjonujący, co przed Drużynowym Pucharem Świata dodatkowo powinno go zmotywować.

W Lesznie dobrze spisuje się w tym sezonie również Sebastian Ułamek, który marzy o powołaniu do kadry. - Forma reprezentantów Polski nie jest na razie stabilna. Jednakże widać postępy, jeśli obserwuje się wyniki w Grand Prix. Bardzo chciałbym wystąpić w Pucharze Świata. Mam nadzieję, że będzie mi to dane, ale decyzje podejmuje selekcjoner – mówi Ułamek.

Żużlowiec w tym sezonie na leszczyńskim obiekcie startował przy okazji Memoriału im. Alfreda Smoczyka. Już wówczas wyróżniał się na tle przeciwników, a podczas ostatniego Grand Prix potwierdził skuteczność na tym obiekcie.

Znacznie gorzej spisują się w ostatnim czasie pozostali polscy uczestnicy cyklu Grand Prix. Grzegorz Walasek i Rune Holta nie byli w stanie awansować w Lesznie do półfinałów. Ich dyspozycja pozostawia wiele do życzenia. Norweg z polskim obywatelstwem dodatkowo w Speedway Ekstralidze jeździ poniżej oczekiwanego poziomu. Żużlowiec liczy jednak, że do lipca wiele się mieni. - Borykam się z problemami sprzętowymi. Decyzja o powołaniu do kadry nie należy do mnie. Marek Cieślak ma tutaj główny głos i tak naprawdę mogę tylko czekać na jakąś informację od niego. Bardzo chcę wystąpić w reprezentacji w tych wyjątkowych zawodach. Odbywają się one w Lesznie, gdzie atmosfera jest wspaniała i mam nadzieję, że odzyskam skuteczność, by być przydatnym - zapowiada Holta.

By myśleć o zwycięstwie kadra musi zostać oparta o najlepszych Polaków. Duńczycy, Australijczycy czy Szwedzi w Lesznie będą bardzo groźni. Żadna z reprezentacji łatwo punktów nie będzie oddawać. Zatem o triumfie zadecyduje to, kto popełni najmniej błędów.

Marek Cieślak oprócz jeźdźców z Grand Prix ma do dyspozycji takich zawodników jak Wiesław Jaguś, Piotr Protasiewicz, Krzysztof Kasprzak, Damian Baliński czy Janusz Kołodziej. Trudno określić, kto powinien uzupełnić narodową kadrę. Decyzja szkoleniowca nie będzie łatwa.

Komentarze (0)