PSŻ Poznań chce szkolić, ale dzieci nie garną się do żużla

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Jakub Barański / Na zdjęciu: Władimir Borodulin w kasku niebieskim
WP SportoweFakty / Jakub Barański / Na zdjęciu: Władimir Borodulin w kasku niebieskim
zdjęcie autora artykułu

Kluby 2. Ligi Żużlowej, podobnie jak pozostałe, muszą wyszkolić zawodników w klasie 500 cc i 250 cc. W Poznaniu robią co w ich mocy, ale przyznają, że dzieci nie garną się przesadnie do sportu żużlowego.

W pierwszych dwóch latach działalności działacze Iveston PSŻ-u skupili się na sprawach organizacyjnych i sponsorskich. Poza tym robią co w ich mocy, by dotrzeć do jak najszerszego grona kibiców. Zdają sobie przy tym sprawę, że kolejnym ważnym krokiem będzie rozwój żużlowej szkółki i wyszkolenie młodych adeptów. Taki wymóg stawia zresztą przed wszystkimi klubami GKSŻ, wpisując to do wymogów licencyjnych.

- Nas też to oczywiście dotyczy. Liczymy, że spełnimy wymogi dotyczące klasy 500 cc. Obawiam się jednak, że z klasą 250 cc będzie duży problem. Zarówno u nas, jak i w innych ośrodkach brakuje nawet takich motocykli - mówi prezes Ładziński.

W Poznaniu zdają sobie sprawę, że praca z młodzieżą musi ruszyć pełną parą. - Chcemy dokupić sprzęt dla młodych zawodników i jesteśmy po rozmowach ze sponsorami, którzy będą nas w tym celu wspierać. Musimy też nieco inaczej rozwiązać kwestie szkoleniowe, bo jak wiadomo trener pierwszego zespołu, Tomasz Bajerski, mieszka na co dzień w Toruniu i do Poznania jedynie dojeżdża. Inna sprawa, że obecnie nie mamy przy stadionie typowego warsztatu klubowego, a przez to wszystko jest trudniejsze - zaznacza prezes.

W Poznaniu nie wykluczają, że zorganizują za jakiś czas otwarty nabór młodych zawodników. Przyznają w każdym razie, że w stolicy Wielkopolski nie jest łatwo o garnącą się do żużla młodzież. - Jesteśmy cały czas otwarci na młodych adeptów, ale problem w tym, że ich nie przybywa. Liczymy jednak, że w nowym sezonie się to zmieni. Liczymy przy tym na to, że uda nam się nawiązać współpracę z klubem motocrossowym w Obornikach, który ma młodych zawodników. Mogliby oni przyjeżdżać do Poznania na treningi i spróbować sił na motocyklach żużlowych - przyznaje Ładziński.

ZOBACZ WIDEO Ryszard Kowalski: Zwycięzca PGE IMME otrzyma 25 tys. zł

Źródło artykułu:
Czy kluby z 2. Ligi powinny mieć obowiązek szkolenia młodzieży?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (10)
avatar
stary_trener
18.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Chetnych brak bo wszystkie obowiazki regulaminowe i finansowe przelozone na strone rodzicow. W Lesznie czy Gorzowie jest to wszystko po stronie klubu i tu jest problem w pozyskaniu adeptow. Zak Czytaj całość
avatar
Andi - Prawdziwy Kibic
18.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W Poznaniu jest Lech i to jest problem dla żużla.  
avatar
Przecież to ja
18.07.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Po prostu,czas żużla się kończy.Nie ma chętnych rodziców gotowych zgodzić na uprawianie tej niebezpiecznej dyscypliny.Młodzi ludzie również mają ciekawsze zajęcia niż jazda na żużlu.30-40 lat t Czytaj całość
avatar
Poznaniak z Gorzowa
18.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W miastach ugruntowanych tradycjach żużlowych też nie ma tłumów w szkółkach, tam jednak speedway jest na tyle popularny, że zawsze znajdą się chętni. W Poznaniu ta dyscyplina musi ugruntować p Czytaj całość
avatar
Ghost
17.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A może też coś dla pełnoletnich, którzy chcieliby nauczyć się jeździć na ślizgu???