Żużel. Weekend w pigułce. Od Doyle'a wiele zależy. Powrót Derbów Ziemi Lubuskiej

WP SportoweFakty / Łukasz Forysiak / Na zdjęciu: Piotr Pawlicki w barwach Falubazu
WP SportoweFakty / Łukasz Forysiak / Na zdjęciu: Piotr Pawlicki w barwach Falubazu

Rozpoczynający się weekend to kolejne emocje związane z PGE Ekstraligą, a także po części z Metalkas 2. Ekstraligą. Interesująco zapowiadają się bez wyjątku wszystkie spotkania. Hitem należy określić Derby Ziemi Lubuskiej w Zielonej Górze.

TO BĘDZIE HIT. W niedzielny wieczór odbędą się pierwsze od blisko trzech lat Derby Ziemi Lubuskiej. NovyHotel Falubaz Zielona Góra podejmie ebut.pl Stal Gorzów i chciałby podreperować swój dorobek w trzeciej kolejce z rzędu po tym, jak pokonał już u siebie ZOOleszcz GKM Grudziądz i zremisował na wyjeździe z Fogo Unią Leszno.

Starcie wyczekiwane jest mocno przez kibiców obu drużyn, ale także całe środowisko. Wszak beniaminek tegorocznej PGE Ekstraligi dostarcza sporych emocji, więc tym bardziej nie powinno brakować ich w 103. w historii pojedynku derbowym. To hit 4. kolejki elity.

TU MARZĄ O SENSACJI. Przenosimy się do Metalkas 2. Ekstraligi, w której w niedzielę odbędą się dwa pierwsze mecze 4. rundy (dokończenie jej 10 maja - przyp. red.). Trudnych przeciwników podejmą Energa Wybrzeże i H.Skrzydlewska Orzeł. Gdańszczanie zmierzą się z Abramczyk Polonią Bydgoszcz, a łodzianie z Innpro ROW-em Rybnik. W obu potyczkach za faworytów trzeba uznać zespoły gości.

Przede wszystkim w Łodzi sytuacja już jest bardzo nieciekawa. Wszystko przez wtorkową porażkę na Moto Arenie z #OrzechowaOsada PSŻ-em Poznań, wobec czego tamtejsza drużyna zamyka tabelę z zerowym dorobkiem. Biorąc pod uwagę dyspozycję Orła, wydaje się, że ewentualna jego wygrana byłaby, jeśli nie sensacją, to na pewno dużą niespodzianką. Tym bardziej że teraz przyjeżdżają rozpędzone i z kompletem wygranych "Rekiny". Dodatkowo z tercetem swoich najlepszych zawodników doskonale znających łódzki tor.

TU MOGĄ POLECIEĆ ISKRY. Ogromny niedosyt towarzyszy Krono-Plast Włókniarzowi Częstochowa po wtorkowym starciu z Betard Spartą Wrocław. Remis po wypuszczeniu meczu od stanów 38:28 i 43:35 jest bolesny, a przecież trzeba pamiętać, że "Lwy" przegrały wcześniej dwa razy na wyjeździe. Tymczasem w niedzielne popołudnie pod Jasną Górę zawita znakomicie dysponowany Orlen Oil Motor Lublin świetnie czujący się na częstochowskim owalu.

Ciężko uznać Włókniarza za faworyta, dlatego, jeżeli Janusz Ślączka nie przygotuje i nie zmobilizuje odpowiednio swoich podopiecznych, po czterech kolejkach położenie częstochowian będzie złe i na pewno nie sprawi, że atmosfera w drużynie stanie się odpowiednia. A to właśnie o niej najwięcej mówi się w kontekście tego zespołu.
  
ZOBACZ WIDEO: Paweł Przedpełski znów zawodzi. Czy uratuje swój sezon?

OD TEGO ZAWODNIKA DUŻO ZALEŻY. Jason Doyle nie zaliczył udanego wejścia do ZOOleszcz GKM-u, przede wszystkim wtedy, kiedy przyszło do jazdy poza Grudziądzem. Średnia biegowa 1,200 po trzech kolejkach i liczne przegrane mówią same za siebie. Jeżeli Australijczyk nie wskoczy na znacznie wyższy poziom, jego zespół będzie się męczyć dalej, a przecież teraz czeka go szalenie ważna potyczka z Fogo Unią.

W piątek przy Hallera gospodarze nie mogą pozwolić sobie na przegraną, bo jeżeli drugi rok z rzędu potkną się u siebie z leszczynianami, to obiorą kurs ku spadkowi z PGE Ekstraligi. Od Doyle'a zależy więc bardzo wiele, tym bardziej że trener Robert Kościecha nie zmienia mu numeru startowego i dalej wierzy, że jego potencjalny lider z antypodów w końcu się nim stanie.

LICZBA - 11. Od tylu meczów KS Apator Toruń nie może pokonać Betard Sparty Wrocław w PGE Ekstralidze. Ostatnie zwycięstwo "Aniołów" miało miejsce w połowie kwietnia 2018 roku na Motoarenie (47:43). W piątek kolejna okazja do przełamania tej złej serii. Nieco więcej na temat zmagań na toruńskim owalu piszemy TUTAJ.

CZYTAJ WIĘCEJ:
Drabik musiał mocno trzymać nerwy na wodzy. Ślączka tłumaczy powody
Nie zdobył żadnego punktu w meczu. "Chyba niczego mi szczególnie nie brakowało"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty