Ustatkował się i celuje w kolejne tytuły. Tai Woffinden nie zadowoli się trzecim mistrzostwem

WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Tai Woffinden
WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Tai Woffinden

Tai Woffinden, który ma na swoim koncie dwa mistrzostwa świata, po trzecim tytule na pewno nie spocznie na laurach. Chce bić żużlowe rekordy. Pomóc w tym ma życiowe ustatkowanie.

W tym artykule dowiesz się o:

[tag=8067]

Tai Woffinden[/tag] zostawał żużlowym mistrzem świata w sezonach 2013 i 2015. Brytyjczyk nadal jest głodny kolejnych sukcesów i na pewno nie zadowoli się trzecim złotem IMŚ.

- Chcę zdobyć tak wiele tytułów, jak się tylko da. Nie istnieje liczba, po której osiągnięciu usiądę i pomyślę "dobrze, udało się - jestem teraz szczęśliwy", chcę po prostu cały czas wygrywać. Mam teraz dwa tytuły i to jest wspaniałe, ale skupiam się na trzecim. A gdy go zdobędę, zacznę myśleć o czwartym, a potem o piątym - taki już jestem. Patrzę na najlepszych sportowców w historii, oni wygrali cztery, pięć, sześć tytułów w swoich dyscyplinach. Chcę być jednym z nich - mówi Woffinden w rozmowie z monsterenergy.com.

27-latek jest na dobrej drodze do kolejnego mistrzostwa świata. Po czterech rundach elitarnego cyklu Brytyjczyk ma na swoim koncie 65 punktów i jest liderem przejściowej klasyfikacji. Drugi w rankingu Fredrik Lindgren traci do niego 11 "oczek".

- Nie wiem, czy jeżdżę lepiej niż zawsze, pewnie tak, ale ciężko to jednoznacznie stwierdzić. Czuję się bardzo dobrze, nie tylko jeśli chodzi o moją jazdę, ale o życie. Wszystko jest jak trzeba, mam piękną żonę, mamy niesamowicie zdrową, szczęśliwą małą córkę. Ustatkowałem się - podkreśla Woffinden.

W sobotę Woffindena czeka wyjątkowy turniej - Grand Prix Wielkiej Brytanii w Cardiff. Dwukrotny mistrz świata zrobi wszystko, by w końcu wygrać przed swoją publicznością.

- Oczywiście chcę wygrać GP Brytanii, byłoby wspaniale zwyciężyć na oczach lokalnych fanów, ale ostatecznie chcę znów być mistrzem świata, a żeby do tego doszło, muszę zbierać punkty. Mogę wywalczyć 12 "oczek" i wygrać GP albo zdobyć 20 i nie wygrać - wiem, co bym wybrał, bo tylko jedna z tych opcji pomoże mi zdobyć tytuł mistrza - zaznacza Tai Woffinden.

ZOBACZ WIDEO Warunki na torze w Gdańsku coraz bardziej sprzyjają walce. Będzie dużo emocji na PGE IMME?

Komentarze (1)
avatar
Sebek Gorzów
20.07.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No proszę, Woffi to ciułacz punktów, kto by pomyślał. Ciekawe co na to prezio Witkowski.