Szymon Woźniak doznał urazu podczas spotkania Elitserien między Vetlanda Speedway a Lejonen Gislaved, które odbyło się 19 czerwca. Polak dokończył zawody, a po powrocie do kraju udał się do lekarza, który stwierdził uraz kostki. Kilka dni później, 22 czerwca, Woźniak przeszedł operację i wtedy zaczęła się jego walka z czasem. Wrócił do ligowego ścigania 27 lipca, na mecz gorzowskiej Stali z Fogo Unią Leszno.
- Wiadomo, że oczekiwałem od siebie więcej, jeśli chodzi o mój występ punktowy. To nie jest zaskoczeniem - mówił zaraz po meczu, w którym wywalczył dla swojego zespołu dwa punkty oraz dwa bonusy w czterech startach.
25-latek na tor powrócił jednak po pięciu tygodniach, co było dla niego ważniejsze, niż sama zdobycz punktowa. - W głębi serca jest zadowolenie, skromna duma, bo dokładnie pięć tygodni temu leżałem na stole operacyjnym. Jak mówiłem, że chcę wrócić na ten mecz, to większość ludzi pukała się w głowę. Mocno się zawziąłem, bardzo ciężko pracowałem na to, żeby wziąć udział w tym meczu. Podchodziłem do tego bardzo ambicjonalnie. Cieszę się, że dzięki mojej ciężkiej pracy i ciężkiej pracy sztabu ludzi, ten powrót stał się realny, chociaż nie było to łatwe - wyjaśnił.
Mecz Cash Broker Stali z Unią nie był łatwy. Godzinę przed rozpoczęciem spotkania przyszła ulewa, trzeba było dosypać nowej nawierzchni i warunki się nieco zmieniły. Do tego Woźniak wrócił od razu na mecz z silnym rywalem. - Co do mojego wyniku, to mieliśmy bardzo ciężki dzień. Począwszy od pogody, poprzez przeciwnika, na przebiegu meczu kończąc. Jest remis. Fajnie i nie fajnie, bo mało zabrakło do zwycięstwa. Jedziemy do Tarnowa zdeterminowani, żeby odzyskać punkty na wyjeździe - ocenił. - Gdyby nie ten deszcz, to może trochę lepiej by to wszystko wyglądało, a musieliśmy trochę improwizować - dodał.
Czy podczas jazdy 25-latek odczuwa jeszcze jakiś dyskomfort? - Jeżeli chodzi o moją jazdę, to nie odczuwam większych problemów z nogą. Większym problemem jest ta długa przerwa, którą miałem i krótki czas na przygotowanie się do zawodów. Teraz z meczu na mecz będzie lepiej - zakończył.
ZOBACZ WIDEO Jerzy Brzęczek już rozmawiał z reprezentantami. "Lewandowski pozostanie kapitanem"