- Trener nie jest nam potrzebny, bo Janusz Stachyra sobie spokojnie radzi, ale nie chcemy obniżać standardów. Poza tym, to dobry moment, bo chodzi o szkoleniowca, którego chcieliśmy jeszcze przed panem Kowalikiem. Wtedy jednak nie chciał do nas przyjść, a teraz chce - powiedział w wywiadzie dla klubowej telewizji Stal Rzeszów TV Ireneusz Nawrocki.
Właściciel Stali nazwiska nie podał. Chce to zrobić dopiero w niedzielę. Z naszych ustaleń wynika jednak, że Nawrocki w miejsce Mirosława Kowalika planuje sprowadzić Lecha Kędziorę, który ten sezon rozpoczął w Zdunek Wybrzeżu, ale ostatecznie rozstał się z gdańskim klubem. To właśnie o tego trenera Stal zabiegała wcześniej, ale nie doszła z nim do porozumienia.
Kędziora to trener z dużym doświadczeniem. W sezonie 2017 pracował w ekstraligowym Włókniarzu Częstochowa. Skazywana wtedy na pożarcie drużyna zajęła ostatecznie piąte miejsce w tabeli PGE Ekstraligi, a trener zbierał świetne recenzje. Kędziora był chwalony przede wszystkim za znakomite przygotowanie toru. Wcześniej bardzo dobre rezultaty osiągał również w Orle Łódź, z którym dwa razy wjechał do finału pierwszej ligi.
Wiadomo, że Stal chce się związać z nowym trenerem trenerem na dłużej. - Do końca sezonu zostało kilka meczów, więc będzie okazja, żeby się z nim zapoznać. W przyszłym roku w pierwszej lidze będzie trudniej, więc teraz jest czas, żeby się dotrzeć. Trener nie wejdzie w to wszystko w biegu - dodaje Ireneusz Nawrocki w wywiadzie dla klubowej telewizji.
ZOBACZ WIDEO #EkspertPGEE zawodników Betard Sparty Wrocław
Już gdzieś widziałem takie kombo :D