Z zawodu prawnik, a prywatnie szwagier Adama Skórnickiego, na stanowisku prezesa Falubazu Zielona Góra zastąpił Zdzisława Tymczyszyna. Adam Goliński dotychczas był przewodniczącym rady nadzorczej w zielonogórskim klubie, poznając organizację od podszewki. W czwartek Goliński oficjalnie objął stery w Falubazie. - Priorytetem jest silny Falubaz w każdym jego aspekcie - podkreśla nowy prezes zespołu z Winnego Grodu w rozmowie z Falubaz.com.
Pierwszym celem Falubazu pod kierownictwem Golińskiego będzie wygranie barażowego dwumeczu z wicemistrzem Nice 1.LŻ. W Zielonej Górze nikt nie wyobraża sobie spadku z PGE Ekstraligi. - Należy zrobić wszystko, aby organizacyjnie i sportowo drużyna oraz klub były gotowe na mecze barażowe. Mobilizacja na wszystkich polach działania, jak przed meczem z Unią Tarnów, jest niezbędna. Kiedy myśli się o tym, jak ważne cele są do osiągnięcia, nie zaprząta się głowy ewentualną porażką, tak to działa - zaznacza Goliński.
Zakładając, że Falubaz utrzyma się w PGE Ekstralidze, kolejną misją nowego prezesa będzie budowa składu na przyszłoroczne rozgrywki. Z seniorów ważny kontrakt na sezon 2019 ma tylko Piotr Protasiewicz. - Mam koncepcję składu na kolejny rok. Budowa drużyny w realiach PGE Ekstraligi i dostępnej - niewielkiej liczby zawodników na najwyższym poziomie - jest wymagająca, ale jestem dobrej myśli. Mam nadzieję, że 15 listopada będziemy mogli ogłosić satysfakcjonujący i w przyszłości skuteczny na torze skład - komentuje.
Priorytetem Falubazu będzie zatrzymanie Patryka Dudka, którego z pewnością będą kusiły też inne kluby. - Patryk, jak się okazuje, to wytrawny negocjator. Chwała mu jednak za lojalność. Według mnie wszystko jest na dobrej drodze. Patryk, jeśli to czytasz i jest inaczej, daj mi proszę znać - żartuje Goliński.
ZOBACZ WIDEO Start wyścigu żużlowego. Leszek Demski wyjaśnia, kiedy bieg powinien być przerwany