O tym, czy gorzowianie zdobyli "tylko" czy "aż" dwa punkty zaliczki na własnym torze na dobre przekonamy się w niedzielę podczas rewanżu w Lesznie. Po pierwszym meczu finałowym PGE Ekstraligi znaleźli się tacy, którzy chcieli zaproponować własne rozwiązania co do meczowego składu Cash Broker Stali Gorzów.
Pomysły jednego z dziennikarzy Stanisław Chomski skomentował następująco: - Wie pan co? Jakbym zastosował taką taktykę, jak pan mówi, w Częstochowie, to byśmy sromotnie przegrali. Zostawmy te dywagacje na Playstation i gry komputerowe. Tam można tak to robić, a tu są ludzie. Chce pan żebym na koniec sezonu miał w zespole ferment? Ktoś przyjeżdża, a ja go wycofuję. Co ja powiem Sundstroemowi? "Słuchaj kolego, przyjeżdżasz na plastron"? - irytował się gorzowski szkoleniowiec.
W powyższym chodziło o ustawienie Bartosza Zmarzlika pod numerem ósmym, czyli na pozycji rezerwowego. - Pan zakłada pewne rozwiązania, które mogą nie wyjść.
Kto będzie chronił formację juniorską, w których biegach? - mówił Chomski.
Całą wymianę zdań zarejestrowali dziennikarze obecni na konferencji prasowej po spotkaniu z Fogo Unią Leszno, w tym także telewizja TVP 3 Gorzów, która udostępniła materiał na swoim Facebooku. Można go obejrzeć poniżej. Po reakcji trenera widać, że jakaś presja jest na pewno, bo było nieco nerwów, jednakże bronił on swoich racji.
ZOBACZ WIDEO #SmakŻużla po gorzowsku