ROW uratowały w tym roku transfery. Strasznie szkoda nam Woryny (noty)

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Kacper Woryna
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Kacper Woryna

Kacpra Woryny jest nam szkoda podwójnie. Nie dość, że rozczarował w meczach barażowych, to teraz stanie przed bolesnym dylematem. Zostać w ROW-ie czy też ruszyć na podbój Ekstraligi? Jego i pozostałych rybnickich zawodników oceniamy poniżej.

[tag=17500]

Kacper Woryna[/tag]. Wielu może wywieszać teraz psy na tym zawodniku. Prawda jest jednak taka, że gdyby nie Woryna, to baraży w Rybniku w ogóle by nie było. To prawda, Kacper pogubił się w dwóch decydujących meczach i nie był należytym wsparciem dla zespołu. Niczego w postrzeganiu tego żużlowca to jednak nie zmienia. Będzie to wielką stratą dla PGE Ekstraligi, jeśli zabraknie go w tych rozgrywkach w przyszłym sezonie.

Andrzej Lebiediew. Rybniczanie trafili w dziesiątkę, sprowadzając go w trakcie sezonu. Przez długi czas był drugim najmocniejszym ogniwem zespołu. Można chyba zaryzykować stwierdzenie, że bez jego wsparcia play-offów w Rybniku by nie było. - Daliście mi tu w ROW-ie nowe sportowe życie - powiedział w niedzielę.

Troy Batchelor. Niby dziesiąta średnia w lidze, ale większość punktów zdobywał po wygranym starcie. Na słabych rywali to wystarczyło, ale gdy przyszło mu rywalizować o Ekstraligę, jego słabości zostały obnażone. Ciekawe, co na to prezes Krzysztof Mrozek.

Andriej Karpow. W niektórych meczach był niczym dziecko we mgle. Dobre momenty też mu się jednak zdarzały. Wystarczy wspomnieć o rewelacyjnej postawie w meczu finałowym Nice 1. Ligi, gdy zdobył dziesięć punktów. Gdyby nie uraz Bewleya, siedziałby jednak na ławce.

Lars Skupień. Zapamiętamy go przede wszystkim za rewelacyjny mecz w finale Nice 1. Ligi, gdy zdobył dziesięć punktów. Potencjał ma naprawdę spory i oby tego nie zmarnował. Celem na przyszły rok powinny być w jego przypadku punktowa regularność i rozwaga na torze. Komentator Polsatu Sport, Ryszard Dołomisiewicz, podczas jednej z transmisji mówił, że Skupień "rozrabia jak pijany zając w kapuście".

Mateusz Szczepaniak. Często mówi się, że jesteś tak dobry, jak twój ostatni dzień. Jeżeli tak, to Szczepaniak może pukać nawet do Ekstraligi. W barażowym spotkaniu z Falubazem ciągnął wynik drużyny, zdobywając dwanaście punktów i trzy bonusy. Zawodnik przeprosił za nieudany początek sezonu. Także potem zdarzało mu się jechać w kratkę. Końcowe wrażenie jest jednak całkiem pozytywne.

Robert Chmiel. Jak przyznał w wywiadzie, żużel wygrał u niego z górnictwem. I bardzo dobrze, że tak się stało. Rozwija się, a w tym sezonie nabrał cennego doświadczenia. Widać, że nie zawsze radzi sobie jeszcze z presją. W meczu z Falubazem pokazał jednak, że potrafi jeździć nie jak nieopierzony junior, ale jak stary ligowy wyga. Nie boi się walki na pierwszym łuku.

Daniel Bewley. Młody Brytyjczyk wzmocnił drużynę w trakcie sezonu i pomógł jej w awansie do fazy play-off. Można jedynie gdybać jak potoczyłaby się walka o Ekstraligę, gdyby Bewleya nie zatrzymała kontuzja. Patrząc na wsparcie, jakie okazuje mu ROW, dalsza owocna współpraca obu stron jest pewna. Jeszcze o tym zawodniku usłyszymy.

Craig Cook. Od zawodnika startującego w Grand Prix oczekiwalibyśmy znacznie lepszej postawy. Cztery mecze i każdy z nich do zapomnienia.

Artur Czaja. Jego wielką pasją są traktory i jeśli w jego karierze nie nastąpi przełom, to być może będzie musiał się na nie przerzucić. Nie dziwimy się, że w kluczowej fazie sezonu na niego nie stawiano. Pomyśleć, że niektórzy widzieli w nim drugiego krajowego lidera zespołu.

Przemysław Giera. Trudno go oceniać, bo nie otrzymał zbyt wielu szans.

Jarosław Dymek. Uratowały go w dużym stopniu wzmocnienia takimi zawodnikami jak Lebiediew czy Bewley. Gdyby nie oni, to menedżer mógłby stanąć na głowie, ale play-offów dla ROW-u by nie uratował. Nie winimy go za brak awansu do elity. W kluczowych momentach decydowały błędy poszczególnych zawodników. A temu nawet najlepszy taktyk nie mógłby zapobiec. Trudno mieć do niego większe zastrzeżenia odnośnie prowadzenia zespołu. Powinien zostać na przyszły rok.

ROW Rybnik 2018

ZawodnikŚrednia notMeczeBiegiPunktyBonusyŚrednia biegowa
Kacper Woryna 4,56 18 93 201 18 2,355
Andrzej Lebiediew 4,09 11 54 104 7 2,056
Troy Batchelor 4,06 18 91 186 10 2,154
Andriej Karpow 3,25 12 51 79 9 1,726
Lars Skupień 3,06 16 55 75 8 1,509
Mateusz Szczepaniak 3,00 13 57 73 12 1,491
Robert Chmiel 2,67 18 59 63 14 1,305
niesklasyfikowani:
Daniel Bewley 4,60 5 25 49 10 2,360
Craig Cook 3,00 4 16 23 9 2,000
Artur Czaja 2,89 9 36 52 6 1,611
Przemysław Giera 2,00 2 5 0 0 0,000

ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2018: finał Fogo Unia Leszno - Cash Broker Stal Gorzów

Źródło artykułu: