- Osiągnęliśmy to, co niektórym wydawało się niemożliwe. Weszliśmy do play-offów, potem było raz lepiej, raz gorzej, ale skończyło się szczęśliwie. Indywidualnie było średnio. Do przerwy szło mi całkiem dobrze, później mocno średnio. W przyszłym roku będzie lepiej - powiedział Dawid Lampart w rozmowie z MotorTV.
28-latek twierdzi, że głównym kluczem do sukcesu Speed Car Motoru Lublin był brak presji na awans ze strony właścicieli klubu, dzięki czemu w drużynie panowała dobra atmosfera. - Myślę, że między nami wszystkimi była taka fajna chemia i to przyczyniło się do tego, że wynik jest jaki jest. Nikt na nas nie wywierał presji, a my robiliśmy swoje. Na każde zawody jechaliśmy z nastawieniem na fajne ściganie i to był klucz do sukcesu - dodał.
Bracia Lampartowie zadecydowali już, że pozostają w Motorze Lublin na przyszłoroczny sezon w PGE Ekstralidze. Starszy z nich zapytany o główny powód takiej decyzji odpowiedział krótko. - A gdzie nam będzie lepiej? - zakończył Dawid Lampart.
ZOBACZ WIDEO Oficjalne promo 2019 PZM Warsaw FIM SGP of Poland