Kandydaci na prezydenta Warszawy o powrocie żużla do stolicy

W kampanii wyborczej w Warszawie systematycznie pojawia się temat powrotu sportu żużlowego do stolicy. Kilku kandydatów przedstawiło swoje pomysły związane z reaktywacją czarnego sportu. Czy to tylko obietnice bez pokrycia?

Najdalej w swoich planach posunął się Andrzej Rozenek. - Jeśli zostanę prezydentem Warszawy, odbuduję tor żużlowy Gwardii przy ulicy Racławickiej. Żużel w Warszawie był kiedyś bardzo silny, w tej chwili jesteśmy miastem pozbawionym tego bardzo atrakcyjnego sportu, dlatego chcę, żeby w Warszawie powstał tor żużlowy i żeby wróciła Gwardia Warszawa jako klub żużlowy. Miasto będzie wspierać tego typu koncepcje i wspólnie z jakimś inwestorem albo sami wybudujemy nowy tor żużlowy na miarę XXI wieku - powiedział Andrzej Rozenek, który już w trakcie poprzednich wyborów przekonywał, że obiekt Gwardii musi zostać odnowiony i musi być przeznaczony na działalność sportowo-rekreacyjną.

- Wszyscy kandydaci mówią w tej kampanii o odbudowie terenów Skry Warszawa. Tymczasem warto pochylić się nad Miejscowymi Planami Zagospodarowania Przestrzennego. W przypadku Skry akurat będą wymagane pewne zmiany. Natomiast jeśli działki przeznaczone są na działalność sportowo-rekreacyjną, to kategorycznie nie można ich zabudowywać w inny sposób - mówił z kolei Sławomir Antonik, kandydujący na prezydenta m. st. Warszawy, obecnie urzędujący burmistrz dzielnicy Targówek, nawiązując do planów zabudowy mokotowskich terenów budynkami militarnymi.

Już na początku swojej kampanii wyborczej Patryk Jaki odniósł się do tematu sportu żużlowego w Warszawie. - To wstyd, że w Warszawie nie ma drużyny hokejowej oraz drużyny żużlowej - podkreślał na konferencji minister Jaki. Jeszcze w sierpniu Wojciech Jankowski, wiceprezes Warszawskiego Towarzystwa Speedwaya, wziął udział w obradach okrągłego stołu warszawskiego sportu zwołanego z inicjatywy Patryka Jakiego. Jankowski na spotkaniu przedstawił problem braku dostępu do toru przy ulicy Racławickiej oraz plany, zgodnie z informacjami uzyskanymi od posła Tomasza Latosa, budowy na tym terenie budynków o charakterze militarnym, tzw. "polskiego Pentagonu".

Jankowski przekazał także ministrowi Jakiemu petycję podpisaną przez ponad 1 tys. kibiców w celu zachowania funkcji sportowo-rekreacyjnej obiektu. Co ciekawe, Tomasz Latos w rozmowie z Patrykiem Jakim miał usłyszeć, że "Warszawę stać na tor żużlowy w nowym miejscu". Jaki nie przedstawił jednak żadnych konkretnych planów, o które miejsce chodzi, ani nie odniósł się do petycji. Nie spotkał się w tej sprawie także z przedstawicielami żadnej z zainteresowanych instytucji. Piotr Guział, który w przypadku zwycięstwa Jakiego w wyborach, ma zostać jego zastępcą, 4 lata temu obiecywał w swojej kampanii budowę toru żużlowego w dzielnicy Białołęka. Nie wskazał jednak również żadnego konkretnego miejsca.

ZOBACZ WIDEO Oficjalne promo 2019 PZM Warsaw FIM SGP of Poland

Nieco bardziej powściągliwy w swoich obietnicach jest Rafał Trzaskowski. Wojciech Jankowski spotkał się z kandydatem PO i Nowoczesnej w sprawie stadionu Gwardii już przy okazji turnieju Grand Prix rozgrywanego w maju na PGE Narodowym w Warszawie. Wtedy to Trzaskowski mówił, że będzie niezwykle trudno znaleźć porozumienie z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji w sprawie tego obiektu. Nie wiedział jednak, że MSWiA nie przyznaje się oficjalnie do tej nieruchomości i przerzuca odpowiedzialność na Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

- Na pewno Racławicka jest najlepszym miejscem na żużel w Warszawie, ale bez współpracy z instytucjami rządowymi, nie da się przywrócić czarnego sportu w to miejsce - mówił później Trzaskowski. Podobny pogląd do Trzaskowskiego ma inny kandydat, Jan Śpiewak. - Klub Gwardia jest pod kuratelą Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i dopóki nie będzie tu współpracy z rządem, to ciężko będzie cokolwiek osiągnąć - twierdzi w rozmowie w tvnwarszawa.pl Jan Śpiewak. Jednocześnie nie zdawał sobie sprawy, że WTS Nice Warszawa nie miał nic wspólnego z sekcją żużlową Gwardii.

Pozostali kandydaci na stanowisko prezydenta Warszawy nie zabrali głosu w temacie odbudowy sportu żużlowego. Przypominamy, że Warszawskie Towarzystwo Speedwaya przekazało 2 miesiące temu petycję w sprawie zachowania tego obiektu do Minister Inwestycji i Rozwoju, Angeliki Możdżanowskiej. Do chwili obecnej MIiR nie zajęło oficjalnego stanowiska w sprawie nieruchomości, na której położony jest tor żużlowy. To kolejna instytucja, która nie chce zająć stanowiska w tej sprawie. Wcześniej petycja była w Komendzie Głównej Policji, Międzynarodowej Agencji Frontex, ABW, MSWiA, Ministerstwie Sportu oraz u Ministra Koordynatora Służb Specjalnych, a także w Ministerstwie Sprawiedliwości.

Źródło artykułu: