Stabilizacja priorytetem Get Well. Frątczak mocno wierzy w Holdera i Holtę

WP SportoweFakty / Tomasz Sieracki / Rune Holta w rozmowie z Jackiem Frątczakiem
WP SportoweFakty / Tomasz Sieracki / Rune Holta w rozmowie z Jackiem Frątczakiem

- Uważam, że nie ma sensu robić zmian tylko po to, aby coś zmienić, bo czasem lepsze jest wrogiem dobrego - mówi Jacek Frątczak, podkreślając, że mocno wierzy w Chrisa Holdera i Runego Holtę. Obaj nadal będą startować w Get Well Toruń.

Torunianie przedłużyli kontrakty z niemal wszystkimi zawodnikami z tegorocznego składu. Wyjątkami są jedynie Paweł Przedpełski (pojedzie w forBET Włókniarzu Częstochowa) i Daniel Kaczmarek (łączy się go z Grupą Azoty Unia Tarnów). W Get Well postawili na stabilizację, która ma przynieść sukces po nieudanym sezonie 2018, zakończonym poza rundą play-off.

- Chcemy robić swoje. Z dala jesteśmy od budowania napięcia. Osobiście z dużą pokorą i spokojem podchodzę do kolejnego sezonu w barwach Get Well, bo uważam, że poznałem już toruński klub. Na pewno wiem już więcej, co w toruńskim żużlu piszczy - podkreśla Jacek Frątczak w rozmowie ze speedwayekstraliga.pl.

Kolejną szansę dostanie Chris Holder, który w tym sezonie był cieniem samego siebie, wykręcając średnią biegową na poziomie 1,733. Z drugiej strony pozostawienie Australijczyka nie mogło być wielką niespodzianką, bo Get Well na dobrą sprawę nie miał alternatyw na zastąpienie mistrza świata z 2012 roku.

- Nie chodzi o sentymenty, bo w sporcie staram się nimi nie kierować. Powtarzam to ciągle, że z Chrisem współpracuje mi się bardzo dobrze. Ale patrzę na to pod względem praktycznym. Uważam, że nie ma sensu robić zmian tylko po to, aby coś zmienić, bo czasem lepsze jest wrogiem dobrego. Chris, jako zawodnik ma bardzo dużo zalet. I to właśnie nad nimi musimy się skupić. Nad wadami natomiast trzeba pracować. Powtarzam to jak mantrę, że mistrzem świata nie zostaje się przez przypadek - zaznacza menedżer Aniołów.

Przeciętny sezon, dodatkowo zakończony kontuzją, ma z kolei za sobą Rune Holta. Frątczak wie jednak, że uraz nogi nie odciśnie swojego piętna na postawie Norwega z polskim paszportem w przyszłym roku. - Po rozmowie z lekarzem klubowym wiem, że kontuzja nie jest skomplikowana, a Rune to niezwykle doświadczony zawodnik. W dodatku z bardzo dobrą bazą sprzętową. Ba, jestem absolutnie pewien, że Rune Holta dysponuje jednymi z najszybszych motocykli w PGE Ekstralidze. Ponadto, Rune mnie bardzo zaskoczył swoim zainteresowaniem sprawami klubu. On bardzo mocno żyje tym, co dzieje się w zespole - tłumaczy Frątczak.

ZOBACZ WIDEO Zdobyli dwa złote medale z rzędu, ale Smektała chce hat-tricka

Komentarze (70)
avatar
Vuja
19.10.2018
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
W zeszłym sezonie - bez play off
W tym sezonie - bez play off
W przyszłym sezonie - bez play off
Wkońcu upragniona stabilizacja!
:D 
avatar
PairetBoy
19.10.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Holta już nie pojedzie to koniec tego zawodnika. To będzie jego ostatni sezon i coś w rodzaju ( a może się uda). Nigdy dobrze nie jeździł po kontuzjach, a tym razem bez kondycji kompletnie mu n Czytaj całość
avatar
olsen
19.10.2018
Zgłoś do moderacji
2
3
Odpowiedz
avatar
LMP
19.10.2018
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
powtorze swoj koment osiolku: wiara nadzieja baraze 
samisobie
19.10.2018
Zgłoś do moderacji
1
6
Odpowiedz
hahahahahahaha.Hotel :Zacisze:!hahahahaha