Czy, zgodnie z zapowiedziami posłów Prawa i Sprawiedliwości, jest to przygotowanie terenu pod budowę obiektów o charakterze militarnym tzw. "polskiego Pentagonu"? W tej chwili odbywają się intensywne prace rozbiórkowe na terenie sąsiedniej nieruchomości. Wcześniej na tym terenie działalność prowadziła przychodnia medyczna. Z tablicy informacyjnej wynika, że inwestycja odbywa się na zlecenie MSWiA. Z nieruchomości wywożone są dziennie tony gruzu. Co ciekawe, na sąsiedniej działce, obok wjazdu na tor żużlowy, znajduje się jeden kontener stanowiący zaplecze budowy, a ze starych budynków kasowych zniknął szyld "Gwardia".
Zgodnie z projektem Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego nieruchomość przeznaczona jest na działalność sportowo-rekreacyjną. Także według Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego w tej lokalizacji przewiduje się działalność sportową. Tymczasem, zgodnie z wcześniejszymi spekulacjami oraz wypowiedziami posła Tomasza Latosa, przewodniczącego Parlamentarnego Zespołu Promocji Żużla, coraz bardziej prawdopodobne, że tereny zostaną zabudowane, niezgodnie z dokumentami planistycznymi.
Niestety, żadna z instytucji zaangażowanych w proces likwidowania historycznego ośrodka sportowego nie chce zająć oficjalnego stanowiska w tej sprawie i wziąć odpowiedzialności za zniszczenie obiektu. Żadna instytucja nie chce też odpowiedzieć na petycję podpisaną w marcu przez ponad 1 tys. mieszkańców Warszawy, którzy nie zgadzają się, że bezpowrotnie zginie ze sportowej mapy miejsce, gdzie odbyło się wiele prestiżowych zawodów żużlowych oraz międzynarodowych wydarzeń piłkarskich.
W czasie ostatniej kampanii wyborczej kilku kandydatów na prezydenta m. st. Warszawy, z którymi spotkał się Wojciech Jankowski, menedżer WTS Nice Warszawa, deklarowało blokadę zabudowy tych terenów niezgodnie z planami. W dalszym ciągu Urząd Miasta deklaruje chęć współpracy i zaangażowanie w rewitalizację. Nieruchomość leży jednak na terenie Skarbu Państwa i to instytucje rządowe zarządzają obecnie nieruchomością. Niestety, żadna z nich nie przyznaje się do zarządu i nie jest skłonna do jakichkolwiek negocjacji o możliwości odbudowy sportu.
ZOBACZ WIDEO Ile żużlowcy wydają na opony?
Komenda Główna Policji, która od 2011 posiada trwały zarząd nad nieruchomością przekonuje, że nie jest decyzyjna w tej sprawie, ponieważ trwały zarząd wkrótce przejmie Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego. ABW nie chce zajmować stanowiska w tej sprawie i odsyła do Komendy Głównej Policji oraz jej instytucji zwierzchniej, czyli Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Z kolei MSWiA odsyła do Ministra Koordynatora Służb Specjalnych, który za pośrednictwem Ministerstwa Sprawiedliwości odsyła do Ministerstwa Inwestycji i Rozwoju. MIiR nie chce zająć oficjalnego stanowiska, podobnie jak, co trudne do zaakceptowania, Ministerstwo Sportu i Turystyki.
Łatwo obliczyć, że petycja trafiła już do blisko 10-ciu instytucji! Międzynarodowa Agencja Frontex, która od Rządu RP ma otrzymać działkę znajdującą się obok toru żużlowego i boiska piłkarskiego, nie widzi z kolei żadnych przeciwwskazań w tym, aby na sąsiedniej działce, zgodnie z dokumentami planistycznymi rozwijało się życie sportowe. Na początku roku sekretarz stanu w MSWiA, Jarosław Zieliński, deklarował w oficjalnie korespondencji skierowanej do ówczesnego wiceprzewodniczącego Parlamentu Europejskiego Ryszarda Czarneckiego, możliwość rewitalizacji sportowej części nieruchomości pod warunkiem uzyskania zgody od Frontexu. Obecnie MSWiA przekazuje sprawę do innych instytucji.
W obliczu takiej spychologii urzędniczej trudno uzyskać jakiekolwiek wiarygodne informacje dotyczące realizowanych obecnie prac rozbiórkowych. Jak wynika z doniesień niektórych tytułów prasowych, działka jest przygotowywana przez MSWIA do przekazania jej do Frontex'u. Wcześniej oficjalnie potwierdzono jednak, że przekazywana działka nie obejmuje toru żużlowego oraz boiska piłkarskiego.
Nie ma sensu na siłę uszczęśliwiać.
Ko Czytaj całość