Chciał zastąpić Gafurowa w Wybrzeżu, ale pokusa jazdy w Ekstralidze była silniejsza

Renat Gafurow przed rokiem opuścił Zdunek Wybrzeże Gdańsk po dziesięciu latach startów. Gdy Rosjanin żegnał się z klubem, Anders Thomsen zasugerował, że chciałby zostać jego następcą. Już wiadomo, że tak się nie stanie.

Sebastian Zwiewka
Sebastian Zwiewka
Anders Thomsen WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Na zdjęciu: Anders Thomsen

Renat Gafurow odszedł z Gdańska po zakończeniu rozgrywek 2017. Thomsen wyznał wtedy, że Gafurow i Magnus Zetterstroem są dla niego inspiracją i chciałby startować nad morzem tak długo, jak oni. Duńczyk po kiepskim sezonie dla nadmorskiego zespołu, zdecydował się odejść do PGE Ekstraligi. Propozycje złożyło mu kilka ekip z najwyższej klasy rozgrywkowej, ale sam uznał, że najkorzystniej będzie mu przystać na ofertę Cash Broker Stali Gorzów. Występy u boku Bartosza Zmarzlika, Krzysztofa Kasprzaka, a przede wszystkim pod okiem szkoleniowca Stanisława Chomskiego, rzeczywiście mogą pomóc mu się jeszcze bardziej rozwinąć.

Thomsen w Gdańsku spędził łącznie trzy lata na poziomie Nice 1.LŻ, więc do wspomnianego Gafurowa, troszeczkę mu zabrakło. Zdunek Wybrzeże było dla niego drugim klubem w Polsce. Wcześniej reprezentował w najniższej klasie rozgrywkowej Kolejarza Rawicz. Został jednak zauważony przez działaczy Wybrzeża i otrzymał szansę jazdy na zapleczu PGE Ekstraligi. Z marszu stał się filarem drużyny i kibice szybko pokochali sympatycznego Duńczyka.

24-latek cały czas tryska pozytywną energią. Fani polubili jego styl bycia, ale najważniejsza dla nich była postawa Andersa na torze. Nigdy nie można było mu odmówić ambicji i ogromnej waleczności. Często przegrywał wyjścia spod taśmy. Wtedy było już wiadomo, że za chwilę zrobi swoje show i rozgrzeje kibiców do czerwoności szaleńczymi atakami pod bandą.

Tadeusz Zdunek bardzo chciał zostawić w klubie całą "duńską mafię", ale tylko Mikkel Bech dał się przekonać do pozostania. Kapitan przekonywał swoich rodaków, ale niestety bezskutecznie. Mikkel Michelsen został już wcześniej ogłoszony nowym zawodnikiem Speed Car Motoru Lublin. Prezes w rozmowie z naszym portalem ostatnio przyznał, że do Wybrzeża przyjdą nowi idole i ich zadaniem będzie sprowadzenie jak największej ilości fanów na stadion.

ZOBACZ WIDEO Janusz Kołodziej był na granicy wyczerpania. Krok od anoreksji

Co skłoniło Thomsena do zmiany otoczenia? Na pewno nie tylko pieniądze, ale też chęć rozwoju i jazdy w najlepszej lidze świata. Nadmorski klub nie mógł mu tego zagwarantować, a widocznie Duńczyk nie zamierzał dłużej czekać. PGE Ekstraliga bywa czasem brutalna i nie wybacza błędów. Umiejętności i ambitnej jazdy na dystansie nie można 24-letniemu żużlowcowi odmówić. Słabiej wyglądają jednak jego starty. Musi je poprawić, ponieważ w przyszłym roku nie będzie już tak łatwo wyprzedzać swoich rywali, jak to miało miejsce chociażby w zakończonym sezonie.

Wszyscy kibice, którzy słuchają wypowiedzi zawodników, muszą brać je z delikatną poprawką. Wiadomo, że wierność jednemu klubowi i identyfikacja z barwami zanika i praktycznie już nie istnieje. Coraz mniej jest zawodników, którzy lata świetności spędzają w jednym zespole. Należy wspomnieć jednak, że Gafurow pozostawał w Wybrzeżu nawet w gorszych chwilach. - Już kiedyś mówiłem, że nie lubię skakać po klubach i szukać czegoś lepszego. W Gdańsku było dobrze, ale czasami zdarzały się też gorsze chwile. Nie szukałem wtedy żadnego klubu. Starałem się jechać dalej i pokazywać jak najlepszą jazdę. Nie zawracałem sobie głowy problemami finansowymi, które były w klubie - powiedział wtedy Rosjanin.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy Anders Thomsen poradzi sobie w PGE Ekstralidze?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×