Stal może przestać się bać. Motor nie chce Hancocka
Od kilku dni krążą plotki, że Motor szykuje transferową bombę na otwarcie transferowego okna. Mówi się, że będzie nią Greg Hancock. Jakub Kępa, dyrektor beniaminka, zaprzecza, jakoby Motor miał zamiar wyciągnąć Hancocka ze Stali Rzeszów.
Kępa tłumaczy, że w ostatnich tygodniach w ogóle nie było tematu Hancocka w Motorze. Mówi, że po ubiegłorocznych negocjacjach z zawodnikiem, po tym, jak się zachował (wtedy Greg wystawił Motor, wybierając Stal, choć wcześniej miał zapewniać, że będzie jeździł w Lublinie), jakiekolwiek rozmowy z nim były wykluczone.
Słowa dyrektora Motoru oznaczają, że Stal może odetchnąć z ulgą. W klubie mieli co prawda zapewnienia Rafała Haja, menedżera Grega, że ten zostaje na kolejny sezon, ale obawy były. Sądzono, że beniaminek PGE Ekstraligi będzie kusił Hancocka do skutku. Inna sprawa, że Stal zabezpieczyła się na wypadek, gdyby Amerykanin chciał odstąpić od 3-letniego kontraktu. Jest w nim zapis o odszkodowaniu za zerwanie umowy. Nie znamy jednak wysokości kwoty, jaką musiałby zapłacić żużlowiec za rozwiązanie kontraktu.
ZOBACZ WIDEO Janusz Kołodziej był na granicy wyczerpania. Krok od anoreksjiKUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>